- Jakaś dyskusja na ten temat na pewno jest prowadzona - przyznaje nieoficjalnie lubelski poseł PiS. I dodaje: - Wystarczy przestudiować stanowiska poszczególnych resortów na ten temat: Ministerstwo Finansów pyta o ekonomiczne skutki zmian, Jarosław Gowin (minister nauki - dop. red.) też ma wątpliwości. Nawet NSZZ „Solidarność” postuluje przesunięcie reformy o rok.
- Na ostatnim posiedzeniu Sejmu sporo się mówiło na ten temat na sejmowych korytarzach, ale nie usłyszałem żadnych potwierdzonych informacji - zaznacza polityk PO.
Teresa Misiuk, lubelska kurator oświaty zaprzecza, żeby miało nastąpić jakiekolwiek przesunięcie terminu wdrożenia oświatowej rewolucji: - Harmonogram działań jest realizowany zgodnie z planem, nic nie wiem o żadnych zmianach.
Także Ministerstwo Edukacji Narodowej konsekwentnie dementuje wszelkie informacje na temat przesunięcia terminu opóźnienia likwidacji gimnazjów. - W związku z doniesieniami prasowymi sugerującymi zmianę terminu wdrażania poszczególnych rozwiązań proponowanych w projekcie ustawy Prawo oświatowe (...) informujemy, że są one nieprawdziwe - czytamy na stronie resortu.
A doniesień jest sporo. Wczoraj „Wprost” napisał, że reforma może być przesunięta nawet o 2 - 3 lata. Do zmiany terminów mają przekonywać Jarosława Kaczyńskiego coraz bardziej wpływowi politycy PiS, obawiający się, że zmiany wprowadzą chaos, który negatywnie odbije się na wyniku wyborczym partii w 2018 r. - Możliwe jest więc, że zmianę planów ogłosi nie Anna Zalewska (minister edukacji - dop. red.), ale sama premier Szydło - zaznacza polityk PiS.
Pogłoski o przesunięciu w czasie zmian z optymizmem wita m.in. Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Do września zostało dziesięć miesięcy, a nie mamy ani nowej podstawy programowej, ani siatki godzin. Nawet rok więcej na przygotowania, na dyskusję, to już coś, żeby ograniczyć chaos spowodowany zmianami - podkreśla Adam Sosnowski, prezes lubelskiego ZNP.
O opóźnienie reformy apelują też samorządy. - Potrzebujemy czasu, żeby podołać związanym z nią wyzwaniom - argumentował na niedawnej konferencji prasowej Krzysztof Żuk.
Gdyby rząd nie zmienił planów, ZNP przygotowuje działania protestacyjne. 19 listopada ma się odbyć manifestacja na pl. Piłsudskiego w Warszawie.