PSG, mimo potężnych wzmocnień przed sezonem, na razie nie zachwyca. Co prawda w lidze francuskiej wygrało wszystkie sześć meczów i samodzielnie prowadzi stawce, ale w Lidze Mistrzów tylko zremisowało z Club Brugge. Ponadto gra zespołu Mauricio Pochettino nie napawa optymizmem.
W niedzielę na własnym stadionie mierzyła się z Olympique Lyon. Po raz pierwszy w ofensywie za jednym razem mogliśmy zobaczyć Lionela Messiego, Neymara, Kyliana Mbappe i Angela Di Marię. Jednak pierwsi na prowadzenie wyszli goście, za sprawą trafienia Lucasa Paquety w 54. min. W 66. min z rzutu karnego wyrównał Neymar. Natomiast dopiero w doliczonym czasie gry zwycięską bramkę strzelił Mauro Icardi.
Największe zainteresowanie wzbudziła jednak sytuacja z 76. min. Wtedy to Pochettino zdecydował się zdjąć z boiska Messiego, zastępując go Achrafem Hakimim. Argentyńczyk przy linii bocznej uścisnął się z byłym graczem Interu Mediolan i poszedł w kierunku ławki rezerwowych. Wyglądał, jakby nie chciał zauważyć, że obok stoi szkoleniowiec. Gdy ten odezwał się i wyciągnął rękę, Messi tylko niedbale uniósł swoją i niepyszny usiadł między rezerwowymi.
- Mamy wielu świetnych graczy w drużynie. Musimy dokonać wyboru pierwszego składu, a później w trakcie gry. Wziąć także pod uwagę napięty terminarz. Czasami wybory się opłacają, a czasami nie. Ale właśnie dlatego trener jest na ławce i musi podjąć decyzję dla dobra zespołu, czy ona się komuś podoba czy nie - zwrócił uwagę Pochettino. 49-letni argentyński szkoleniowiec odnośnie Messiego dodał: - Nie było żadnego problemu. Spytałem go jak się czuje, odparł, że wszystko OK.
Messi w trzech występach w PSG nie strzelił jeszcze gola, ani nie zaliczył asystę. Kolejną okazję będzie miał w środę. Wtedy to ekipa z Paryża zagra na wyjeździe z ostatnim w tabeli FC Metz.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
