https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lipnem wstrząsnęło zamordowanie 17-letniej Anety

RENATA KUDEŁ, (S)
Dwaj mężczyźni i kobieta odpowiedzą za poplecznictwo oraz za to, że posiadając informacje o popełnionym morderstwie nie zawiadomili o tym organów ścigania
Dwaj mężczyźni i kobieta odpowiedzą za poplecznictwo oraz za to, że posiadając informacje o popełnionym morderstwie nie zawiadomili o tym organów ścigania policja
Policja zatrzymała kilkoro znajomych 17-letniej ofiary. Dwóch usłyszało zarzut zabójstwa. Dwaj mężczyźni i kobieta odpowiedzą za poplecznictwo.

- Taka straszna tragedia, taka niesprawiedliwość - mówi starsza lipnowianka, która ulicą Dobrzyńską wraca od lekarza. - Co ta dziewczyna zawiniła, że musieli ją zabić, zakopać w piwnicy? Tego potwora, który ją zabił, powinni skazać na karę śmierci. Współczuję jej rodzicom. Dla nich to piekło.
Aneta M. nie wróciła po szkole do domu w miniony czwartek. Jej ojciec jeszcze tego samego dnia przyjechał do lipnowskiej komendy z Białowieżyna koło Lipna, gdzie mieszka rodzina M.
Ciało dziewczyny policja znalazła w sobotę (po anonimowym telefonie) w piwnicy budynku przy ul. Dobrzyńskiej. Dziś stoi przed nim policyjne auto, palą się znicze.

Lipno już wydało wyrok na tych, którzy podejrzewani są o morderstwo. Wczoraj w okolicach siedziby Prokuratury Rejonowej gromadzili się starsi i młodsi mieszkańcy. - Śmierć za śmierć - mówi kilkunastoletnia szatynka. - Znałam Anetę, chociaż to nie była moja bardzo bliska znajoma - przyznaje lipnowianka. - Cicha, spokojna. Kłamią ci, którzy plotkują, że imprezowała. Miała chłopaka, ale o tym związku niewiele wiem. Aż tak nie interesowałam się jej życiem. Chociaż muszę powiedzieć, że jeden chłopak z jej otoczenia był dziwny. Wszyscy znali go jako podpalacza. Podobno w szpitalu, gdzie trafił, próbował się okaleczyć...

- Dwóch z czterech podejrzanych o zabójstwo Anety zostało wczoraj zatrzymanych na trzy miesiące - mówi Marzena Kępińska, przewodnicząca Wydziału Karnego w Sądzie Rejonowym w Lipnie. Mężczyźni usłyszeli zarzut zabójstwa. Jeden z nich jest powiązany z domem przy ul. Dobrzyńskiej, gdzie odnaleziono ciało dziewczyny. Mieszka tam jego ojciec. W policyjnej izbie zatrzymań przebywają jeszcze trzy osoby, wśród nich kobieta.

Przeczytaj także: Mieszkańcy Lipna wstrząśnięci po zabójstwie 17-latki

Wczoraj w szkole, której uczennicą była Aneta, odbył się apel. - Chcemy minutą ciszy uczcić pamięć tragicznie zmarłej pierwszoklasistki - mówi Ewa Juszczyk, dyrektorka Zespołu Szkół Technicznych. - Był pomysł, aby zorganizować marsz milczenia, ale uważam, że tę sprawę powinniśmy przeżyć sami, w naszej szkolnej społeczności - mówi dyrektorka.
Podczas apelu ks. Marian Budkiewicz pocieszał, uspokajał, namawiał do wspólnej modlitwy: - Dziś musimy nauczyć się wybaczać... - powiedział uczniom. Pogrzeb Anety odbędzie się jutro w Lipnie.

Lipno - wiadomości

Dzisiaj policjanci doprowadzili do prokuratury ostatnią z osób zatrzymanych w minioną sobotę i niedzielę do sprawy zabójstwa. Nadzorujący śledztwo prokurator przedstawił dwóm mężczyznom i kobiecie, w wieku 24, 26 i 35 lat zarzuty za - pomaganie podejrzanym o zabójstwo w uniknięciu odpowiedzialności karnej poprzez upozorowanie akcji poszukiwania ofiary oraz za to, że posiadając informacje o dokonanym morderstwie nie zawiadomili o tym organów ścigania. Za te przestępstwa grozi kara odpowiednio do 5 i 3 lat pozbawienia wolności.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Aneta nie była z Lipna tylko z Białowieżyna. Pewnie jej nie znałaś

"juz długo nie mieszkam w Lipnie ale tam się urodziłam"
g
gość
Łącze się w bólu z rodziną,juz długo nie mieszkam w Lipnie ale tam się urodziłam i wciąż nie wierzę w to co się stało,żegnaj Anetko... L

Aneta nie była z Lipna tylko z Białowieżyna. Pewnie jej nie znałaś
I
IWA
Łącze się w bólu z rodziną,juz długo nie mieszkam w Lipnie ale tam się urodziłam i wciąż nie wierzę w to co się stało,żegnaj Anetko... L
G
Gość
Aneto dziś Twój pogrzeb ... Sit vobiscum, et accipiam vos ad me Dominus.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska