Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipno: szpital nie przynosi strat. Są jednak powody do niepokoju

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Dla lipnowskiego szpitala ten rok nie będzie łatwy
Dla lipnowskiego szpitala ten rok nie będzie łatwy Małgorzata Chojnicka
- Trwa jeszcze sporządzanie bilansu, ale już mogę zapewnić, że nie mamy straty - stwierdza Andrzej Wasielewski, prezes Szpitala Lipno. - Jednak w głównej mierze jest to zasługa wyrozumiałości personelu

Kondycją lipnowskiego szpitala mieszkańcy powiatu lipnowskiego są bardzo zainteresowani. Przecież to najbliższa lecznica. Tu przychodzą na świat dzieci, a oddział położniczy cieszy się dobrą opinią pacjentek. Do tego dochodzą jeszcze oddziały psychiatryczne i zakłady opiekuńczo-lecznicze. Obecnie jest on też miejscem pracy dla blisko 600 osób. Ubiegły rok udało się zakończyć z wynikiem pozytywnym.

- Trwa jeszcze sporządzanie bilansu, ale już mogę zapewnić, że nie mamy straty - stwierdza Andrzej Wasielewski, prezes Szpitala Lipno. - Jednak w głównej mierze jest to zasługa wyrozumiałości personelu. Jak długo jeszcze mogę mówić blisko 600-osobowej. załodze o zaciskaniu pasa? Oczekuję, by organa państwowe poniosły koszty związane ze wzrostem wynagrodzeń ustawowo określonych. W skali roku będzie to nas kosztować około 4 milionów zł. Jeśli ustawodawca podjął takie zobowiązania, to powinien zabezpieczyć też środki na ich realizację.

Z raportu na temat sytuacji szpitali powiatowych, sporządzonego na zlecenie Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, wynika, że 94 procent z nich pierwsze półrocze ubiegłego roku zakończyło z wynikiem ujemnym. Nie można mówić o złym zarządzaniu? To system opieki zdrowotnej tak działa.

W minionym roku zatrudniono ośmiu lekarzy i kupiono sporo nowoczesnego sprzętu. Nadal nie ma dodatkowych pieniędzy na oddział pediatryczny. To poważny problem, bo rodzice muszą szukać pomocy w innych miastach.

Niedawno został otwarty oddział paliatywny, wyposażony w sprzęt, którym szpital już dysponował. Wykorzystano po prostu istniejącą rezerwę. Teraz jest 10 łóżek, ale plany mówią o ich zwiększeniu do 20. Potrzeby w tym zakresie są duże, bo z czasem pomoc hospicjum domowego przestaje wystarczać, a pacjenci z chorobami nowotworowymi nie mogą być kierowani do zakładów opiekuńczo leczniczych. W tej chwili mieści się on na pierwszym piętrze, gdzie był oddział dziecięcy. To jest jednak jego tymczasowa lokalizacja.
Problemem jest niedokończona modernizacja bloku operacyjnego i porodowego.

- Znaleźliśmy się w sytuacji patowej, bo wykonawca odszedł przed wymaganymi odbiorami prac - mówi prezes Wasielewski. Spółka uruchomiła procedury, by wyłonić nowego wykonawcę przy zachowaniu wszelkich wymogów wynikających z ustawy prawo zamówień publicznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska