Kondycją lipnowskiego szpitala mieszkańcy powiatu lipnowskiego są bardzo zainteresowani. Przecież to najbliższa lecznica. Tu przychodzą na świat dzieci, a oddział położniczy cieszy się dobrą opinią pacjentek. Do tego dochodzą jeszcze oddziały psychiatryczne i zakłady opiekuńczo-lecznicze. Obecnie jest on też miejscem pracy dla blisko 600 osób. Ubiegły rok udało się zakończyć z wynikiem pozytywnym.
- Trwa jeszcze sporządzanie bilansu, ale już mogę zapewnić, że nie mamy straty - stwierdza Andrzej Wasielewski, prezes Szpitala Lipno. - Jednak w głównej mierze jest to zasługa wyrozumiałości personelu. Jak długo jeszcze mogę mówić blisko 600-osobowej. załodze o zaciskaniu pasa? Oczekuję, by organa państwowe poniosły koszty związane ze wzrostem wynagrodzeń ustawowo określonych. W skali roku będzie to nas kosztować około 4 milionów zł. Jeśli ustawodawca podjął takie zobowiązania, to powinien zabezpieczyć też środki na ich realizację.
Z raportu na temat sytuacji szpitali powiatowych, sporządzonego na zlecenie Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, wynika, że 94 procent z nich pierwsze półrocze ubiegłego roku zakończyło z wynikiem ujemnym. Nie można mówić o złym zarządzaniu? To system opieki zdrowotnej tak działa.
W minionym roku zatrudniono ośmiu lekarzy i kupiono sporo nowoczesnego sprzętu. Nadal nie ma dodatkowych pieniędzy na oddział pediatryczny. To poważny problem, bo rodzice muszą szukać pomocy w innych miastach.
Niedawno został otwarty oddział paliatywny, wyposażony w sprzęt, którym szpital już dysponował. Wykorzystano po prostu istniejącą rezerwę. Teraz jest 10 łóżek, ale plany mówią o ich zwiększeniu do 20. Potrzeby w tym zakresie są duże, bo z czasem pomoc hospicjum domowego przestaje wystarczać, a pacjenci z chorobami nowotworowymi nie mogą być kierowani do zakładów opiekuńczo leczniczych. W tej chwili mieści się on na pierwszym piętrze, gdzie był oddział dziecięcy. To jest jednak jego tymczasowa lokalizacja.
Problemem jest niedokończona modernizacja bloku operacyjnego i porodowego.
- Znaleźliśmy się w sytuacji patowej, bo wykonawca odszedł przed wymaganymi odbiorami prac - mówi prezes Wasielewski. Spółka uruchomiła procedury, by wyłonić nowego wykonawcę przy zachowaniu wszelkich wymogów wynikających z ustawy prawo zamówień publicznych.
