3 listopada 1940 r. krwawo zapisał się w historii Lipna. Tego dnia na rynku (dziś - plac Dekerta) po prowokacji niemieckiego żołnierza, którego rzekomo celowo poraniono w zakładzie fryzjerskim, rozstrzelano dziesięciu lipnowian. Przywieziono ich z miejscowego więzienia. Byli to: Jan Kupiecki, Józef Szczepański, Kazimierz Rajkowski, Władysław Falkowski, Zdzisław Zmysłowski, Franciszek Wenderlich, Kazimierz Jędrzejewski, Władysław Maćkiewicz, Tadeusz Pa-ge oraz Jan Zawadzki.
Na rynek spędzono uczestników niedzielnej mszy w pobliskim kościele, którzy musieli uczestniczyć w publicznej egzekucji. - Żeby zapobiec interwencji tłumu, na balkonie ratusza Niemcy ustawili karabin maszynowy, mający chronić pluton egzekucyjny - opowiada lipnowianin Tadeusz Chojnicki, który zna tę historię z opowiadań świadków, a także z wydawnictwa "Martyrologia powiatu lipnows-kiego w latach 1939-1945", autorstwa Rajmunda Lewandowskiego. Ponoć Jan Kupiecki zdążył jeszcze przed rozstrzelaniem krzyknąć: "Niech żyje Polska". Płaskorzeźba, autorstwa Stanisława Głowackiego, upamiętniająca tragiczne wydarzenie, zostanie jutro odsłonięta podczas uroczystości z okazji obchodów rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej.