Grzegorz Malinowski, prezes rypińskiego MPEC przyznaje, że rozmowy z władzami Lipna są już na finiszu. - My wyraziliśmy zgodę, ustaliliśmy także warunki finansowe, czekamy więc na ostateczną odpowiedź władz Lipna - mówi.
Zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami rypińska spółka przejmie majątek lipnowskiego ciepłownictwo i dostanie około 3 mln zł z budżetu Lipna na inwestycje. Pieniądze te mają być płacone MPEC-owi w ratach. W zamian za to przeprowadzi wszystkie niezbędne remonty lipnowskiego ciepłociągu i kotła.
Prezes twierdzi, że wprawdzie za te 3 mln zł nie da się zmodernizować wszystkiego, co konieczne, ale liczy na unijne dofinansowanie. Jego zdaniem lipnowskie ciepłownictwo ma spory potencjał, który można wykorzystać z korzyścią dla rypińskiej spółki. - Nie widzę żadnych niebezpieczeństw związanych z przejęciem, przeciwnie dzięki temu powiększy się nasz majątek i rynek zbytu na nasze usługi - mówi G. Malinowski.
Miasto Lipno w zamian za oddanie majątku dostanie udziały w spółce. Ile ich będzie zależy od wartości ciepłociągu. Grzegorz Malinowski twierdzi, że można ją ustalić na podstawie majątku księgowego, ale burmistrz Lipna zlecił ekspertom wykonanie wyceny. - Czekamy na wyniki - mówi Janusz Dobroś, burmistrz. - Spodziewamy się ich w tym miesiącu.
Zdaniem burmistrza zostanie udziałowcem rypińskiego MPEC-u przyniesie Lipnu wiele korzyści.
- Dzięki temu rozwiążemy nasze problemy, nas nie stać na inwestowanie w ciepłociąg, nie opłaca nam się także tworzenie własnej spółki.
W związku z planami połączenia sił z Rypinem, po raz kolejny przełożono termin likwidacji Zakładu Obsługi Komunalnej Lipna, który zajmuje się dystrybucją ciepła. Radni zdecydowali, że ZOK będzie istniał, nie do czerwca, jak do niedawna zakładano, ale do końca bieżącego roku.
