Przypomnijmy, w kwietniu 2009 roku mieszkaniec naszego powiatu powiadomił śledczych o kradzieży trzyletniego wówczas terenowego mitsubishi. Auto zaparkował na osiedlowym parkingu w Lisewie. Jego wartość wycenił na ponad 80 tys. złotych. Wszczęto śledztwo, ale nie zdołano ustalić sprawcy, więc je umorzono.
- Policjanci nadal zbierali informacje, sprawdzali wszystkie wątk, co pozwoliło stwierdzić, że do kradzieży nie doszło - mówi Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Śledczy ustalili, że właściciel auta wszystko zaplanował i złożył w naszej komendzie fałszywe zawiadomienie o przestępstwie. Auto zostało przeznaczone do rozbiórki na części, a niektóre elementy karoserii, części ramy oraz wyposażenia, policjanci znaleźli w gospodarstwie w gminie Płużnica.
Zatrzymano 56-letniego właściciela gospodarstwa i zabezpieczono jego auto, w którym zamontowane były niektóre części od mitsubishi.
- Po przesłuchaniu usłyszał zarzut paserstwa, za co grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności - dodaje Agnieszka Sobieralska. - W chełmińskiej prokuraturze, zarzuty usłyszał też 24-letni mieszkaniec naszego powiatu. Odpowie za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, składanie fałszywych zeznań i wyłudzenie odszkodowania z firmy ubezpieczeniowej.
Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia. W tej sprawie nadal prowadzone jest postępowanie zmierzające do ustalenia osób, które uczestniczyły w tym procederze.