To kolejna rzecz, którą Lisewo w dużej części zawdzięczać może współpracy z firmą "Skanska", która buduje autostradę A-1 i ma biurowce w Lisewie.
- Kończę właśnie rozmowy dotyczące gazyfikacji wsi - mówi Jerzy Cabaj, wójt gminy Lisewo. - Nie spodziewałem się, że to będzie możliwe, w dodatku tak szybko. Tymczasem okazuje się, że rury gazociągu biegną już tuż przy wsi, ponieważ gaz potrzebowała "Skanska". Niezbędny był im w wytwórni asfaltu.
Wójt uznał, że takiej okazji nie może przepuścić.
- Już zleciłem przygotowanie dokumentacji - informuje wójt. - Wiem, że wielu mieszkańców jest zainteresowanych, a firma podjedzie z gazociągiem pod ich posesje za około 1.750 złotych. To przecież nie są duże pieniądze. Udałoby się to niskim kosztem, gdyż linia dosyłowa jest już przy autostradzie. Może to nie jest najtańsze źródło energii, ale czyste. W urzędzie i szkołach w Lisewie na razie korzystamy z propan-butanu lub ogrzewamy olejem opałowym, ale na pewno podłączymy te miejsca do ziemnego.
Inwestycja miałaby się rozpocząć za rok - jesienią.
