Zaczęło się od Marzanny Pogorzelskiej, anglistki z liceum w Kędzierzynie-Koźlu, która w tym miesiącu napisała do Romana Giertycha: "Szanowny Panie Ministrze, pragnę złożyć donos na samą siebie. Ucząc w liceum, przekazuję moim uczniom informacje i poglądy o równości osób homoseksualnych (...). Staram się prostować stereotypy i krzywdzące poglądy dotyczące tych osób. Na swoje nieusprawiedliwienie dodam, że zgadzam się też z teorią Karola Darwina, o czym również informuję swoich uczniów".
List-donos anglistki z kędzie-rzyńskiego liceum trafił nie tylko do kancelarii Giertycha, ale i na portal Gazeta.pl. To ośmieliło innych nauczycieli, których niepokoją ministerialne wypowiedzi, decyzje, nakazy i zakazy wprowadzane "przez zastraszonych kuratorów i dyrektorów, którzy "bezbłędnie wyczuwają oczekiwania ze strony Ministerstwa". Niepokorni nauczyciele zauważają, że w szkołach tworzy się klimat, w którym zaczynają obowiązywać "jedynie słuszne poglądy, oparte na pseudonaukowych teoriach, populistycznych opiniach i krzywdzących stereotypach. Zabrania się prezentowania odmiennego punktu widzenia."
Ci, którzy nie chcą się na to godzić, zaczęli się organizować, uruchomili www.protestnauczycieli.pl, zbierają podpisy pod listem otwartym do ministra.
Wczoraj w południe było 1735 podpisów.
W akcję zaangażowali się nie tylko nauczyciele, ale i uczniowie, rodzice. Pod protestacyjnym listem do MEN podpisało się wiele osób z naszego regionu, m.in: toruńscy i bydgoscy studenci, wykładowcy, kilku tłumaczy, anglistów, pedagogów szkolnych, prawniczka z Torunia, pielęgniarka z Rypina...
Podpisy w internecie będą zbierane do 30 września. Na początku października mają być przekazane do MEN.
O co chodzi?
Sprzeciwiamy się retoryce nienawiści i pogardy wobec odmienności (...). Sprzeciwiamy się pozornym reformom oświaty obliczonym na uzyskanie poklasku i zbicie, kosztem uczniów, kapitału politycznego. Za takie reformy uważamy, m.in. wprowadzenie mundurów szkolnych, amnestię maturalną i obowiązek wybierania podręcznika na trzy lata nauki w szkole.
Sprzeciwiamy się modelowi polskiej szkoły, z której w świat wyjdzie uczeń pełen uprzedzeń wobec inności, bojący się wyrażania własnych poglądów, idący pokornie i bezrefleksyjnie za głosem większości. Nie tak rozumiemy misję szkoły na początku XXI wieku. (Fragment listu nauczycieli do MEN).