Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liszki. Pogrzeb 18-latka zamordowanego w Prokocimiu [ZDJĘCIA]

(ZZ)
Nastolatek zmarł 1 lutego po tym jak 30 stycznia został brutalnie zaatakowany przez grupę pseudokibiców na ulicy Teligi w Krakowie. Sprawcy zadali ofierze ciosy między innymi nożem i maczetą, chłopak w stanie ciężkim trafił do szpitala. Jego pogrzeb odbył się w środę w Liszkach.

Tłumy sympatyków różnych klubów sportowych przyjechały na pogrzeb Miłosza, który zginął z rąk pseudokibiców. Byli młodzi ludzie z różnych stron Polski: Krakowa, podkrakowskich miasteczek i gmin, Polonii Warszawy i wielu innych. Mieli wieńce, niektóre z nich obok szarf z napisami "ostatnie pożegnanie" miały także przewieszone szalki klubowe.

- Miłosz był kibicem Cracovii, ale reprezentanci innych klubów też chcą mu oddać hołd. To głównie ci,z którymi Cracovia trzyma sztamę - mówi jedna z uczestniczek pogrzebu.

Miłosz mieszkał w Krakowie, ale pochowany został na lisieckim cmentarzu. Tuż przed pogrzebem zjechali tu kibice, zbierali się w grupach, a ulice w Liszkach obstawiała policja. Wydawało się, że atmosfera jest napięcia, ale wszystko odbywało się spokojnie. Tylko z przyciszonych rozmów słychać było wiele przekleństw.

Gdy ksiądz z lisieckiej parafii odprawiał mszę w kościele i modlił się za Miłosza, to wielu z kibiców stało na zewnątrz. Tymczasem kapłan prosił Boga o odkupienie grzechów zmarłego i czyszczenie jego win, ale też o otwarcie oczu dla tych, którzy lekceważą miłosierdzie Boże.

Kibice ze swoimi wieńcami ustawili się przy trumnie Miłosza i wspólnie szli na cmentarz w zwartym kondukcie żałobnym. Koledzy klubowi zmarłego nie chcieli mówić o nim tuż przed odprowadzeniem ciała na cmentarz. - Nie ma dziś z nami rzecznika, nie będziemy się wypowiadać - ucinają krótko.

Bardziej rozmowni byli reprezentanci innych klubów, m.in. kibice Wisły. - Przyjechałyśmy tu z szacunku do Miłosza. Może to nie był nasz kolega, ale znajomy. Udzielał się w Cracovii. Bywało, że biegał "ze sprzętem" za wiślakami, ale nigdy nie doprowadził do takiej sytuacji, w jakiej sam się znalazł - mówią Oktawia, Martyna i Gabriela.

- Jesteśmy za Wisłą, ale dziś przyjechałyśmy tu dla Miłosza. Nie chcemy, żeby dochodziło do takich sytuacji, że ginie jakiś kibic bez względu na to z jakiego klubu. Potem jest żal rodziny, dramaty. Takie rzeczy są niepotrzebne - dodają uczestniczki pogrzebu.

Przypomnijmy, że Miłosz 18-letni kibic Cracovii 30 stycznia został zaatakowany przez grupę pseudokibiców przy ulicy Teligi w Prokocimiu. Krwawa jatka zaczęła się około godz. 20. Do ofiary i jego kolegów podbiegła grupa pięciu zamaskowanych osób. Potem wsparła ich jeszcze sześcioosobowa grupa napastników.

Dopadli Miłosza, któremu w bójce - jak mówili świadkowie na maczety, noże, a nawet siekiery - niemal odcięto rękę na wysokości łokcia. Pozostawiony na chodniku, wykrwawiał się.

Przechodnie próbowali mu udzielić pomocy. Gdy przybyli ratownicy medyczni, zabrali do szpitala, ale nie udało się go odratować. Potem ojciec chłopaka apelował do kibiców i znajomych na portalu społecznościowym, żeby nie szukali zemsty. Przestrzegał, żeby kolejna rodzina nie musiała cierpieć.

**

Kraków. Brutalny atak kilku pseudokibiców na ulicy Teligi. Zaatakowany w Prokocimiu 18-latek zmarł

**

Kraków. Atak na Prokocimiu. Pod blokiem zapłonęły znicze [ZDJĘCIA]

Kraków. Brutalny atak kilku pseudokibiców na ulicy Teligi. Z...

Gazeta Krakowska

WIDEO: "Atak o charakterze kibolskim”. Policja poszukuje sprawców zakatowania maczetami 18-latka

Źródło: TVN24, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liszki. Pogrzeb 18-latka zamordowanego w Prokocimiu [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska