Zespół Sławomira Mazanego był faworytem meczu ze Stellą. Wygrywał łatwo z gnieźnianami w przedsezonowych sparingach. Niestety, spotkanie ligowe zakończyło się wysoką przegraną hokeistów z Gąsawy.
- Popełnialiśmy zbyt dużo prostych błędów w obronie. Mieli przewagę w polu, ale marnowaliśmy wiele dogodnych okazji do zdobycia bramek. Im dłużej graliśmy, tym bardziej byliśmy rozczarowani swoją postawą - mówi Mazany.
Goście prowadzili 3:0 już po 25 minutach. Tuż przed przerwą kontaktowe trafienie zaliczył Przemysław Rosiński. Ten sam zawodnik strzelił kolejnego gola (2:3). -Wydawało się, że doprowadzimy do wyrównania. Ponownie jednak nadzialiśmy się na kontrataki rywali - podkreśla trener gąsawian. - Zawodnicy Stelli wygrali zasłużenie. Byli bardziej wybiegani. Moi podopieczni zagrali bez wiary w końcowy sukces.
LKS Gąsawa - Stella 3:8 (1:3)
BRAMKI: Przemysław Rosiński 2 (35. krótki róg, 44. kr. r.), Maciej Wrzesiński (57. kr. r.) - Hubert Grotowski 5 (6, 13, 25, 51, 55), Marcin Lewartowski 2 (66. kr. r., 69. kr. r.), Dawid Naszko (48. kr. r.).LKS GĄSAWA: Liberkowski - Janicki, Karge, Jułga, Krupiński, Rożek, Kuczma, M. Wrzesiński, Rosiński, Mazany, Jagodziński, Hutek, Katulski, Gruszczyński, Sobkowski.
Pozostałe mecze
MKS Siemianowiczanka - Polonia Środa Wielkopolski 2:1, Pomorzanin Toruń - AZS PP Pocztowiec Poznań 3:4.
