Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Obara, który nie ukrywa, że działa na rzecz Dawida Bratko, zwanego "królem dopalaczy", próbował wnieść do Sejmu konopie i dopalacze. Wyjaśniał, że mają to być pomoce edukacyjne dla posłów.
Planu nie udało się zrealizować, bo na wniesienie substancji do Sejmu nie zgodziła się Straż Marszałkowska. Lobbysta trafił na komisariat policji.
Tomasz Obara jest zarejestrowany, jako lobbysta na rzecz "ochrony praw i wolności osób uzależnionych od substancji psychotropowych". Dziś wraz z kolegą pojawił się przed gmachem Sejmu. Jak wyjaśniał, organizuje wycieczkę edukacyjną dla posłów, członków komisji zdrowia i samego premiera.
Czytaj też: Policja zatrzyma Dawida B. - "króla dopalaczy", jeśli pojawi się w sklepie
Panowie nie chcieli ograniczać się tylko do suchej teorii, dlatego przynieśli ze sobą konopie (najprawdopodobniej indyjskie) i "środki kolekcjonerskie". Jak wyjaśniali, nie podobają im się ostatnie kroki rządu zmierzające do wyeliminowania dopalaczy, ponieważ nie prowadzą do rozwiązania problemu, lecz spychają sprawę do podziemia.
Czytaj też: "Król dopalaczy" ma zaledwie 23-lata, prowadzi wystawny tryb życia. Sam nie zażywa dopalaczy
Jeśli okaże się, że substancje, które miał przy sobie Obara, są w Polsce nielegalne jzatrzymany może trafić do więzienia nawet na osiem lat.