Do włocławskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego we Włocławku do południa dotarło kilka sygnałów o problemach z głosowaniem.
- Sygnały były od wyborców, którzy przed wyborcami opuścili szpital i nie było ich w spisie wyborców w miejscu zamieszkania - tłumaczy dyrektor Jacek Kraszewski. Ten problem udało się rozwiązać, gdy wyborca wziął zaświadczenie o opuszczeniu szpitala.
W Aleksandrowie Kujawskim w jednej z obwodowych komisji interweniowała policja. Chodziło o to, że w korytarzu przed lokalem, gdzie odbywa się głosowanie, pracowali ankieterzy pytając wychodzących, na kogo ddali głos.
Nasz Flesz - kiedy należy zmienić opony?