Zobacz wideo: Pandemia przybiera na sile. Coraz więcej zgonów chorych na COVID-19.
Przypomnijmy: seniorka zajmuje mieszkanie kolejowe w Ostromecku pod Bydgoszczą. Przez kilkadziesiąt lat żyło jej się dobrze, ale niedawno przestało być spokojnie. Wszystko dlatego, że - jak mówi - Polskie Koleje Państwowe chcą jej odebrać ogródek i każą rozebrać szopkę. Drewutnia wystaje 3 metry na teren, na którym planowana jest droga.
Szopka z czasów wojny
Starsza pani dodaje: - Według kolei dopuściłam się samowoli budowlanej, stawiając szopkę. Absurd! To pomieszczenie jest starsze ode mnie. PKP naliczają mi karę od początku 2018 roku. To już ponad 12500 zł.
W ubiegłym tygodniu do Ostromecka zawitali przedstawiciele kolei. - Upierają się przy likwidacji drewutni. W jej miejsce zamierzają postawić na moje potrzeby nową. Tyle że, w nowej mało co się zmieści.
Procedura wykupu mieszkania
PKP określają swoje stanowisko. - W 2015 roku lokatorka wystąpiła z wnioskiem do PKP S.A. o wykup lokalu, którego jest najemcą - informuje Bartłomiej Sarna z biura prasowego PKP. - Rozpoczęliśmy procedurę przygotowania nieruchomości do sprzedaży. Musieliśmy wydzielić nieruchomość z działki z linią kolejową, następnie dokonać podziału nieruchomości na mniejsze działki przy jednoczesnym zapewnieniu dostępu do drogi publicznej dla każdej z powstałych w ten sposób nieruchomości. W związku z tym droga ta została wytyczona na gruntach należących do PKP przez część ogródka oraz przez budynek, który służy lokatorce do składowania opału, a który jest samowolą budowlaną powstałą bez wiedzy i zgody PKP. Po stwierdzeniu tego, wielokrotnie zwracaliśmy się do lokatorki o jego rozbiórkę. W związku z brakiem reakcji ze strony pani, nałożyliśmy na nią opłatę za bezumowne użytkowanie terenu. Rozbiórka składu opału jest o tyle ważna, że do momentu, gdy budynek nie zostanie usunięty, nie możemy kontynuować procedury sprzedaży lokali na rzecz najemców, w tym również lokatorki.
Rzecznik wyjaśnia dalej: - Rozebranie składu opału nie powinno powodować niedogodności dla lokatorki, ponieważ w ramach umowy lokatorskiej posiada ona pomieszczenie gospodarcze o powierzchni 35 m kw., które można przeznaczyć na ten cel. Co ważne, nie generuje ono dodatkowych kosztów dla lokatorki.
- Tyle lat tu żyję, a nie mam pojęcia, o jakie pomieszczenie chodzi - dziwi się kobieta.
Wersja niezgodna
Bartłomiej Sarna tłumaczy jeszcze: - Nieprawdą jest, że PKP chcą pozbawić lokatorkę ogródka, który jest objęty obecnie umową najmu z panią. Nasze działania mają na celu ograniczenie jego powierzchni o fragment, który zajmie droga dojazdowa do nieruchomości. PKP nie żądają również rozbiórki szklarni położonej na terenie ogródka.
Pani mówi, że koleje same sobie zaprzeczają. Pokazuje jedno z pism od nich, które dostała w bieżącym roku. Czytamy: „Oddział wzywa Panią do rozbiórki szklarni i ogrodu (...)”.
