https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ŻNIŃSKA KOLEJ POWIATOWA. Ambitne plany na 2010 rok prezesa Artura Różańskiego

iwo
Prezes ŻKP Artur Różański w pomieszczeniu, gdzie mają się odbywać lekcje pn. "Żywy warsztat"
Prezes ŻKP Artur Różański w pomieszczeniu, gdzie mają się odbywać lekcje pn. "Żywy warsztat" Fot. Iwona Woźniak
Bogate plany na ten rok ma Artur Różański - prezes Żnińskiej Kolei Powiatowej. Wśród wielu pomysłów jest na przykład otwarcie punktu gastronomii przy wąskich torach albo lekcje dla młodych ludzi pn. "Żyjący warsztat".

Rozwijać spółkę, unowocześniać, a przy tym zarabiać - to wizja rządzącego tu od połowy ubiegłego roku Różańskiego. "Pomorska" odwiedziła wczoraj biura spółki ŻKP, później warsztat i przyszły punkt gastronomii. Jedno trzeba powiedzieć: nikt tam nie siedział, czekając na rozpoczęcie sezonu turystycznego.
- Załoga ma mnóstwo pracy. Nikt nie wie, co to posezonowy zastój - twierdzi prezes.
W 2010 roku Artur Różański znów ma wizję rozwoju firmy. Nie analizowaliśmy z nim obietnic sprzed pół roku. Uznaliśmy, że przyglądamy się dalej.
Na starcie od szefa ŻKP usłyszeliśmy: - Oddaliśmy do remontu lokomotywę spalinową. Ostatecznie, po wielu wysłanych zapytaniach ofertowych, "pojechała" do Krzyża Wielkopolskiego, do przedsiębiorstwa "Karpa". Wstępnie wiadomo, że naprawa rewizyjna będzie kosztowała 127 tysięcy złotych netto. Pozostaje jeszcze zagadką stan skrzyni biegów - unikatowej, wykonanej przez Rumunów (na licencji niemieckiej). Jeśli będzie w nie najlepszym stanie, pojawi się nowe zadanie, a i może nowy koszt.
Jest nadzieja - mówi Różański - abyśmy wreszcie zobaczyli na trasie legendarnego Leona - parowóz PX38. - Złożyliśmy wniosek o 50-procentowe dofinansowanie jego remontu (z puli Dotacji na prace konserwatorskie). Na to zadanie potrzeba 270-300 tysięcy złotych netto. Czekamy na rozstrzygnięcie. Ale najpierw spodziewamy się wizji lokalnej.
- Przywracamy fukcję gastronomiczną przy wąskich torach - zaskoczył nas nowym pomysłem prezes ŻKP. - Będą dania smaczne, świeże i tanie. Dla klientów, których przewozimy, ale nie tylko. I zaznaczam - tu żadnej mikrofalówki nie będzie!
Nie bardzo chciało nam się w to uwierzyć, więc Artur Różański szybko odpowiedział: - Udowodnię. Słowa dotrzymam!
Na pytanie, gdzie znajdzie dobrego kucharza, przyznał: - Nie wierzę, że tu, w regionie, takich nie ma.
Gastronomia ma ruszyć w połowie kwietnia, a najpóźniej na początku maja. Na razie jednak zastaliśmy tam stan surowy zamknięty. No! Z małym wyjątkiem. Ekipa remontowa (tym rzem zewnętrzna) pięknie wykonała część łazienkową.
- Na dziś kosztów tego remontu nie jestem w stanie podać - powiedział nam prezes.
Kolejna nowość w kolejce to "Żyjący warsztat". Różański chce, aby przylegający do części gastronomicznej warsztat pełnił funkcję edukacyjną. W tej chwili i w tym pomieszczeniu praca wre. Jedni coś spawają, inni oczyszczają maszyny, jeszcze inni czyszczą okienne ramy.
- Chcemy tu organizować lekcje dla dzieci i młodzieży ze szkół średnich. Byłaby to oferta edukacyjna łącząca wiedzę z techniki, fizyki i historii. Zamierzamy przygotować konspekty dla czterech grup: klas O-III, IV-VI, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Pokażemy, jak działa kuźnia, obrotnica, tokarka. Chcemy pokazać i objaśnić znaki kolejowe. Ale i wpleść w tę opowieść elementy historii naszej kolejki, a może i regionu. To Bedzie początek ścieżki edukacyjnej od Żnina przez Wenecję, Biskupin aż do Gąsawy. Będzie też tzw. ogródek rysunkowy dla najmłodszych. Żeby mogli od razu narysować to, o czym usłyszeli.
Konspekty powoli powstają. Pomagają nauczyciele z Poznania. Ale prezes ŻKP liczy też na wsparcie specjalistów ze żnińskich szkół. Lekcje mają poprowadzić ludzie z tzw. pedagogicznym powołaniem. Jedno dziecko za udział zapłaci 5 złotych. - Ale będą też pakiety: przejazd - posiłek - lekcja. I to za 20 złotych.
Dalsze plany prezesa to także wygospodarowanie miejsca przy ŻKP, gdzie "umierają" lokomotywy i wagony. - Tu ma być zieleń, ławeczki, miejsce do odpoczynku - mówi.
Różański zakłada też, że w 2010 roku uda się wyremontować przepust w Biskupinie, a także wybudować wahadłowy rozjazd, który umożliwi kursy na krótkiej trasie Wenecja - Biskupin.
- Na tym odcinku bilety byłyby oczywiście tańsze - mówi. Około 5 złotych za przejazd.
Zapytany o załogę ŻKP i plany zatrudnienia bądź zwolnień, prezes odpowiada: - Odszedł jeden maszynista. Trzeba znaleźć nowego. Zwolniliśmy księgową. Jej obowiązki przejęła firma zewnętrzna. Na dziś, łącznie ze mną, pracuje tu 14 osób. I raczej zapowiada się w tym temacie lekka tendencja wzrostowa.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska