1 marca zmienił się sposób, w jaki Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świeciu nalicza opłaty za zużycie wody. - Dla rodziny, która regularnie otwiera kran z ciepłą wodą, będzie taniej. Drożej wyjdzie tym, którzy na siłę oszczędzali - mówi Dariusz Zawadziński, prezes SM.
Dotychczas koszty podgrzania wody dzielono na wszystkie mieszkania w budynku. Każdy płacił za taką liczbę litrów, jaką zużył. Teraz ma się to zmienić. Dlaczego? - Część mieszkań stoi pusta. Wody się w niej nie używa, ale sąsiedzi w zasadzie pokrywają tę możliwość, bo przecież ciepła woda krąży w rurach - mówi Zawadziński.
Więcej wiadomości z Tucholi na www.pomorska.pl/tuchola.
- Gdzie indziej wodę podgrzewano w garnku na gazie i tej używano do kąpieli - dodaje Mariusz Sajdak, wiceprezes. W blokach nie ma liczników na gaz, w mieszkaniach płaci się zryczałtowaną opłatę, dlatego dla części rodzin było to tańsze rozwiązanie.
- Niestety, prowadziło do nadmiernego zawilgocenia, a w efekcie do zagrzybiania mieszkań - wtrąca Sajdak.
Teraz lokatorzy zapłacą za wodę poprzez podzielenie kosztów na tzw. koszt gotowości do podgrzania i koszt podgrzania (odpowiednio 30 i 70 procent sumy, jaką dany blok musi zapłacić za wodę ). Pierwszą kwotę po równo zapłaci "każde mieszkanie", druga będzie związana z ilością faktycznie zużytej wody. - Jeśli w bloku wszyscy normalnie używają wody, to nie odczują zmiany - mówi Ewa Wiśniewska, specjalista SM do spraw gospodarowania zasobami mieszkalnymi. - Jeśli rodzina w mieszkaniu normalnie używa wody, a obok nie ma sąsiadów albo grzeją wodę na gazie, to taka rodzina będzie miała taniej - dodaje Sajdak.
- Drożej będzie jedynie dla tych, którzy usilnie oszczędzają zużycie ciepłej wody poprzez grzanie na gazie, albo w ogóle nie ma ich w mieszkaniu - mówi Zawadziński. - Na razie zgłosiła się jedna osoba z pretensjami, reszta na zmiany nalegała, ponieważ to Rada Nadzorcza zobligowała nas do wprowadzenia takiego rozróżnienia.
Czytaj e-wydanie »