https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Londynek - dzielnica dla artystów

Anna Stasiewicz
Jeden z budynków byłych koszarów, w którym  po przebudowie mogliby zamieszkać artyści
Jeden z budynków byłych koszarów, w którym po przebudowie mogliby zamieszkać artyści Tytus Żmijewski
Miasto ma pomysł na ożywienie Londynka. Urzędnicy chcą przekształcić go w dzielnicę naukowców i artystów.

Bydgoski Londynek zawdzięcza podobno swoją nazwę zabudowie, która przypomina wyglądem XIX-wieczny Londyn.

Zmiany muszą być

- Jest wyjątkowym fragmentem miasta ze względu na kameralną zabudowę i szachulcową konstrukcję obiektów - mówi Barbara Czyżewska, zastępca dyrektora Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

Konstrukcja szachulcowa, inaczej zwana murem pruskim, to rodzaj ściany wypełnionej murem z cegły, gruzu, czasem gliny i trzciny. W ten sposób na terenie ograniczonym między innymi ulicami Pomorską zbudowano pod koniec XIX wieku koszary, które z czasem przekształcono na lokale dla niezamożnych mieszkańców.

Zdaniem bydgoskich urbanistów Londynek jest specyficznym obszarem wartym zachowania, ale potrzebuje również zmian. Dlatego w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej powstał projekt rewitalizacji Londynka. - Na razie to wstępna koncepcja. W pierwszym etapie chcemy odtworzyć jeden z budynków byłych koszarów, który spłonął kilka lat temu - informuje Czyżewska.

Taniej zburzyć

Kolejny etap to wyburzenie, a potem odtworzenie 9 budynków, m.in. przy ul. Pomorskiej 75, 77, 83. - Ich remont byłby zbyt drogi, stąd pomysł o wyburzeniu. Oczywiście inwestor będzie zobowiązany do zachowania charakterystycznych cech architektonicznych obiektów - wyjaśnia Czyżewska. Niewykluczone, że każdy z budynków zyska po ich odtworzeniu dodatkową kondygnację.

Bydgoskie władze chcą, żeby w odtworzonych lokalach (ma być ich 320) zamieszkała kadra naukowa, studenci czy artyści. Na parterze budynków miałyby działać pracownie. - Chcemy zmienić oblicze tej części miasta, które do tej pory było enklawą źle się kojarzącą - mówi prezydent Konstanty Dombrowicz. - Być może przekażemy teren liczący 4,5 hektara prywatnemu inwestorowi. Jest kilka firm zainteresowanych budową mieszkań w Bydgoszczy - dodaje. Niewykluczone, że miasto będzie starało się o środki unijne na rewitalizację Londynka.

Do bloków

Dziś nie wiadomo, co stanie się z mieszkającymi w byłych koszarach 270 rodzinami. - Może część osób zdecyduje się tam zostać, chociaż po przebudowie czynsze na pewno wzrosną - stwierdza Barbara Czyżewska. Prezydent Dombrowicz liczy na to, że inwestor zbuduje bloki dla wykwaterowanych lokatorów.

Na razie nie wiadomo, kiedy ruszą prace na bydgoskim Londynku. Nie oszacowano też jeszcze kosztów inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska