Tak zapisano w projekcie nowelizacji ustawy Prawo lotnicze, którym wkrótce zajmie się rząd.
Obecnie na stronach internetowych linie lotnicze kuszą biletami w jedną stronę już za 19 zł. Podają jedynie, że cena nie zawiera tzw. opłat lotniskowych i podatków, które jednak później musimy zapłacić. W konsekwencji bilet wcale nie kosztuje 19 zł, tylko o kilkadziesiąt złotych więcej.
Już wkrótce to się zmieni. - Z niecierpliwością czekam na tę chwilę, gdy przewoźnicy będą musieli uczciwie powiedzieć, ile kosztuje podróż - mówi Monika z Torunia. - Na początku roku chciałam w Ryanair kupić bilet do Londynu. Na stronie internetowej przewoźnika znalazłam informację, że w promocji za lot w jedną stronę trzeba zapłacić 29 złotych. Jakież było moje zdziwienie, gdy po dokonaniu rezerwacji okazało się, że przelot w obie strony nie będzie mnie kosztował 58 złotych, ale 248 złotych! Okazało się, że przewoźnik do ceny dolicza także podatki i opłaty lotniskowe, które wynoszą aż 95 złotych w jedną stronę. Gdy się o tym dowiedziałam, odechciało mi się gdziekolwiek lecieć - opowiada niedoszła klientka.
Jak linie lotnicze oceniają proponowane zmiany? - Bez komentarza. Dopóki nikt nas nie zmusi do podawania cen biletów zawierających wszystkie opłaty i podatki, nie będziemy tego robić - usłyszeliśmy m.in od przedstawicieli linii Ryanair.
