https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łotewska burza

Rozmawiały Agata Kozicka i Katarzyna Karwat
Specjalnego wywiadu "Gazecie Pomorskiej" udzielili członkowie zespołu BrainStorm, który w środę - 6 marca - koncertował w Bydgoszczy pod naszym patronatem.

     - Wideoklip do piosenki "Maybe" został zrealizowany w Pradze. Czy jest jakieś miejsce w Polsce, w którym chcielibyście nakręcić klip do innego utworu?
     - Podczas naszej trasy koncertowej po Polsce spacerowaliśmy po różnych miastach, na przykład po Poznaniu i Wrocławiu. Widzieliśmy też trochę Bydgoszczy i jej architektura bardzo się nam spodobała, ale o kręceniu kolejnych videoklipów jeszcze nie myśleliśmy.
     - Jaka jest polska publiczność?
     - Wspaniała. Co prawda Polacy nie znają łotewskiego, za to ich angielski jest bardzo dobry. Śpiewają razem z nami podczas koncertów, można z nimi porozmawiać.
     - Kiedy dziesięć lat temu zaczynaliście karierę, spodziewaliście się, że zostaniecie takimi gwiazdami?
     - Oczywiście, że tak (śmiech). Żartujemy.
     Reynard Cowper (wokalista): - Tak naprawdę to było moje wielkie marzenie i chyba wszyscy o tym po cichu myśleliśmy - żeby zagrać dla wielkiej publiczności. A wszystko zaczęło się od tego, że oglądałem koncert Depeche Mode. Widziałem, jak grali na keyboardach, a publiczność oszalała. Pomyślałem "ale super" i zapragnąłem, żebyśmy z chłopakami robili to samo, co DM.
     - Czy uważacie się za boysband?
     - Nie (śmiech). Jesteśmy raczej "mensbandem". Boysbandy bardzo różną się od tego, co my robimy.
     - Co jest takiego w płycie "Online", że dzięki niej staliście się popularni na całym świecie?
     - To publiczność zdecydowała o naszym sukcesie. Na to pytanie powinni więc chyba odpowiedzieć ci, którzy słuchają utworów z "Online".
     - Jakie kraje chcecie teraz podbić?
     - W przyszłym miesiącu wyruszamy w trasę koncertową z zespołem Cranberries jako support tej irlandzkiej grupy. Pojedziemy z nimi do Włoch i do Niemiec i innych krajów, w których nie jesteśmy tak popularni, jak w Polsce.
     - Reynard, skąd czerpiesz inspirację do swoich tekstów?
     Reynard: - Zewsząd. To nie jest tak, że idę nad brzeg morza albo do lasu i tam nagle dopada mnie natchnienie. Pomysły podsuwa mi życie - ot, chociażby korzystanie z komputera czy telefonu komórkowego, oglądanie telewizji, słuchanie radia. Nie ma wyjątkowych sytuacji, podczas których te piosenki powstają.
     - A z którego ze swoich utworów jesteś najbardziej dumny?
     - Chyba najwyżej cenię sobie tytułową piosenkę z płyty "Online". Ale pisaliśmy ją wszyscy razem
     - Którą z nagród cenicie najwyżej?
     - Chyba tę pierwszą, którą zdobyliśmy w 1993 za najlepszy debiut roku na Łotwie.
     - Jak wasza muzyka zmieniła się przez te dziesięć lat?
     - Chyba trochę wyrośliśmy. Na początku nawet nie za dobrze umieliśmy grać na instrumentach. Teraz robimy to dużo bardziej profesjonalnie (śmiech). Ale jeśli chodzi o melodię czy styl, robimy właściwie to samo, co dziesięć lat temu.
     - W jakim kierunku zmierzacie?
     - Myślimy, żeby wprowadzić do naszej muzyki więcej gitar. Nasza ostatnia płyta jest wyjątkowo łagodna, a tak naprawdę mamy trochę ostrzejsze brzmienie. Marzy się nam też pisanie muzyki na potrzeby teatru, kina. Otrzymaliśmy już pierwszą propozycję - od rosyjskiego reżysera, który ma pomysł na międzynarodowy projekt z udziałem Rosji, Łotwy i jednego z krajów zachodnich. Nas poproszono o napisanie ścieżki dźwiękowej. Poczekamy na scenariusz i wtedy podejmiemy decyzję o współpracy.
     - Gracie razem już ponad dziesięć lat. Często się zdarza, ze członkowie zespołów chcą rozpoczynać karierę solową. Czy któremuś z was taka myśl przyszła do głowy?
     - Jeśli ktoś z zespołu chce rozpoczynać karierę solową, to jest to pierwszy krok do rozpadu grupy. A my tego nie chcemy. Lubimy razem nie tylko grać, ale robić również inne rzeczy. Jedziemy sobie czasem wszyscy nad rzekę i wędkujemy, gramy w piłkę nożną. Ale kiedy jesteśmy razem w trasie, liczy się tylko wspólna muzyka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska