Europa Wschodnia intrygowała ją od zawsze. A ponieważ jej wuj Beend Elshof mieszka w Pawłowie, więc pomyślała, że dobrze będzie wybrać się do jakiegoś ośrodka, położonego niedaleko tej miejscowości, gdzie będzie mogła robić badania. Padło na Chojnice. Przyjechała w ramach programu Erasmus. Pamięta, że w jej szkole byli podekscytowani, że wybiera się do takiego kraju, jak Polska. Bo tu nikt takich badań nie robił.
Czym się zajmowała? Porównywaniem systemów resocjalizacyjnych Polski i Holandii. Chodziła na lekcje, do internatu, na warsztaty kucharskie w schronisku. Przygotowała ankiety dla podopiecznych i dla pracowników tej placówki.
- Pierwszy tydzień był trudny - opowiada. - Bo są różnice kulturowe. U was mężczyźni są bardzo mili! A u nas w takich ośrodkach jest więcej kobiet.
Nie potrafiła się oswoić z tym, że wszyscy wychowankowie są tak samo ubrani. W Holandii to nie do pomyślenia, tam każdy ma własne ciuchy. Drażnił dryl - apele, rytuały, co chwilę "dzień dobry". Ale gdy przyjrzała się bliżej funkcjonowaniu schroniska, dostrzegła w tym sens.
- Dowiedziałam się, czego chłopcy oczekują - mówi Lotte. - Przede wszystkim więcej kontaktów ze sobą, bo mają problemy z komunikowaniem się, chcieliby edukacji seksualnej i takiej terapii, która pozwoliłaby zastępować agresję czymś innym.
Miała oczywiście kłopot, żeby przełamać lody, a na dodatek przeszkodą była bariera językowa. Skończyło się na tym, że ona uczyła chłopaków angielskiego, oni ją polskiego...
Dostrzegła, że największa różnica między polskimi a holenderskimi placówkami polega na tym, że u nas dramatycznie brakuje pieniędzy, gdy w Holandii to żaden problem... - Brakuje pomocy postpenitencjarnej - kwituje. - Chłopcy wracają, skąd przyszli...
Lotte mówi, że pobyt w Chojnicach ją odmienił. W Holandii ludzie zajmują się głównie robieniem pieniędzy, w Polsce nauczyła się, że można być szczęśliwym, mając naprawdę niewiele...
- Najchętniej kupiłabym u was farmę i zamieszkałabym tu - śmieje się.
I być może już w wakacje przyjedzie tu znowu...
* Bardzo dziękuję Maciejowi Gostomskiemu za pomoc w przeprowadzeniu wywiadu z Lotte Beernink.
Czytaj e-wydanie »