Jest duże ryzyko silnych porywów wiatru i opadów gradu, mniejsze zaś intensywnego deszczu.
To dlatego, że Polska zaczyna dostawać się pod wpływ chłodnego niżu z centrum nad południową strefą Morza Północnego, który przemieszcza się w kierunku bałtyckiej Gotlandii. Do Polski napływa jeszcze rozgrzane powietrze zwrotnikowe, ale za frontem atmosferycznym będzie chłodniejsza masa powietrza polarno-morskiego.
Zobacz także:Gdzie jest burza? Mapa burzowa online
Łowcy określają tę aurę jako niestabilną, stanowiącą "siłę napędową" dla burz. Początkowo burze będą w postaci pojedynczych komórek, jednak szybko zaczną zamieniać się w większe struktury. Będą się przemieszczać z południowego-zachodu na północny-wschód. Burzom towarzyszyć będzie silny wiatr oraz opady gradu do 2-4 cm. W przypadku wystąpienia tzw. superkomórki burzowej, wartości te mogą być wyższe.
Pierwsze burze mogą wystartować już w południe, jednak większe ryzyko prognozowane jest po południu, pod wieczór, a ostatnie zaczną zanikać w nocy. Największe ryzyko prognozuje się w centralnej i północno-wschodniej Polsce.
Rafał Maszewski, autor strony www.pogodawtoruniu.pl, przewiduje w naszym regionie przelotny deszcz i burzę lokalnie pod koniec dnia i w pierwszej części nocy z poniedziałku na wtorek. W burzach wiatr będzie silny. Dziś maksymalna temperatura sięgnie aż 28 stopni Celsjusza, a jutro - po przejściu frontu atmosferycznego - maksymalnie "tylko" 20 - 21.