Nowy szef ZGK ma 47 lat. Posiada wyższe wykształcenie. Studiował na wydziale prawa i administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, ukończył też Wyższą Szkołę Policyjną w Szczytnie.
Póki co nowy kierownik zapoznaje się z sytuacją.
- Jestem jeszcze na bezdechu, bo dopiero w środę przejąłem ten zakład. Jestem na etapie analizy całości dokumentów i sytuacji finansowej - podkreśla Jacek Drzycimski. Zapowiada, że na najbliższej sesji rady gminy przedstawi swoją wizję funkcjonowania ZGK.
Przed nowym kierownikiem stoi niełatwe zadanie - uzdrowienie sytuacji finansowej zakładu. Około 80-90 tys. zł wynoszą zaległości w opłaceniu podatku VAT, co wykazała kontrola urzędu skarbowego. Dlaczego podatek nie został odprowadzony?
- Z interpretacji, które mieliśmy i które funkcjonowały, wynikało, że nie trzeba naliczać podatku VAT do usług, które są świadczone dla gminy, np. dowożenie dzieci. To jest nasz zakład, są to koszty i tak gminy, ale okazuje się, że od tego musi być naliczony VAT. To kuriozum - wyjaśnia wójt gminy Lubiewo Michał Skałecki i zaznacza, że ten dług powstał w ciągu kilku lat.
ZGK ma też zaległości w opłacaniu składek ZUS i rachunków za energię elektryczną i paliwa.
To właśnie zły stan i problemy finansowe zakładu były przyczyną rezygnacji ze stanowiska Alojzego Ornowskiego.
- Poniósł konsekwencje złamania dyscypliny finansów publicznych. Sam zrezygnował ze stanowiska - wyjaśnia wójt Skałecki.
Ornowski z zakładu jednak nie odchodzi. Będzie pracownikiem fizycznym.
Czytaj e-wydanie »