Zespół Łuczniczki grał w Jarocinie. To był drugi sprawdzian bydgoszczan, bo przed tygodniem dwa razy pokonali Effector Kielce 4:0. Teraz najpierw zwyciężyli AZS Częstochowa 3:0, by w finale turnieju przegrać z Jastrzębskim Węglem 2:3.
- Dla nas najważniejsze jest zgrywanie zespołu, bo praktycznie mamy samych nowych zawodników - mówi trener Piotr Makowski. - Każda gra jest dla nas cenna. Dzień przed turniejem była lekka panika, bo byliśmy praktycznie bez rozgrywającego. Patryk Szczurek przechodził „jelitówkę”, a Piotrek Sieńko leczy uraz. Na szczęście Patryk się wyleczył i dojechał do nas. Było dużo rotowania składem, próbowaliśmy różnych ustawień. To były cenne sprawdziany. Poprzeczka poszła w górę w porównaniu do meczów z Effectorem. Ciągle zdarzają się nam przestoje i nad tym będziemy musieli pracować - dodaje szkoleniowiec.
Tutaj zapis relacji na żywo z meczu z AZS Częstochowa: https://pomorska.pl/luczniczka-bydgoszcz-azs-czestochowa-30-zapis-relacji-na-zywo/rz/10612594
W opinii Mariana Kardasa, asystenta Makowskiego, zespół nie musiał przegrać z Jastrzębskim Węglem.
- W tie breaku prowadziliśmy 8:6 oraz 9:6 i mieliśmy piłkę w górze na 10 punkt. Powinniśmy wygrać, ale zabrakło nam skuteczności w grze i przegraliśmy. Zawsze lepiej wygrać, bo zwycięstwa budują atmosferę w zespole - uważa II trener Łuczniczki.
Tutaj zapis relacji na żywo z meczu z Jastrzębskim Węglem: https://pomorska.pl/luczniczka-bydgoszcz-jastrzebski-wegiel-23-zapis-relacji-na-zywo/rz/10614200
W najbliższy weekend bydgoszczanie zagrają w Murowanej Goślinie w XII memoriale im. Arkadiusza Gołasia. Pierwszym rywalem będzie JT Thunders Hiroszima z Bartoszem Kurkiem w składzie.
- To będzie pożyteczny sprawdzian, bo Japończycy prezentują inny styl grania oparty na obronie - twierdzi trener Makowski.
W turnieju zagrają także AZS Częstochowa i Lotos Trefl Gdańsk.