Imponujący obiekt budowany przy ulicy Toruńskiej to nowy biurowiec Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Luksusowa elewacja kłuje w oczy, zwłaszcza od czasu, gdy weszły w życie kolejne podwyżki cen wody. "Jak to możliwe, że w mieście o tak wysokim bezrobociu spółka miejska buduje sobie pałac...?" - pyta w liście do redakcji rozgoryczony Czytelnik. Były pracownik "Wodociągów" jest przekonany, że został zwolniony po dziewięciu latach nienagannej pracy, bo potrzebne są pieniądze na zapewnienie zarządowi luksusowych warunków pracy. Kto inny pyta: - Dlaczego wybrano budynek, którego przeróbka jest tak droga, zamiast po prostu przenieść się do któregoś z niewykorzystanych obiektów biurowo- warsztatowych?
_Wiceprezes MPWiK Kazimierz Leszko odpiera zarzuty. - Przecież nie budujemy niczego od nowa, na biurowiec zaadaptowaliśmy jeden z naszych budynków. Mieścił się w nim wcześniej niepotrzebny obecnie warsztat. W zamian wystawiliśmy na sprzedaż działkę o powierzchni 1,8 hektarów wraz z budynkami magazynowymi znajdującymi się przy drodze numer jeden. A zwolnienie dziewięciu osób z przepompowni nie ma z tym nic wspólnego...
Faktem jest, co widać gołym okiem, że wykorzystywany obecnie jako biurowiec barak obok Grupowej Oczyszczalni Ścieków, popada w ruinę. - Sprowadziliśmy go w 1998 roku z Sępólna, miał służyć tylko kilka lat, teraz zagraża bezpieczeństwu przebywających w nim osób - wyjaśnia Kazimierz Leszko.
- To dlatego płacimy za wodę najwięcej w regionie? - pyta ktoś, kto zadał sobie trud, by przeanalizować stawki w sąsiednich miastach. - Bardzo pilnujemy, aby inwestycje nie miały wpływu na cenę wody - zapewnia Wiktor Kalinowski, przewodniczący Rady Nadzorczej "Wodociągów".
Prezes Stefan Wiśniewski mówi krótko: - _Owszem, jesteśmy spółką miejską, ale nie wyciągamy do miasta ręki po pieniądze, tylko staramy się tak gospodarować, aby na wszystko nam wystarczyło. Również na budowę biurowca...
