- Gdy przychodzi weekend, umieram ze strachu - mówi Irena Podłucka, dyrektorka I LO im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku, najstarszej i najbardziej obleganej przez absolwentów gimnazjów szkoły średniej. - Obawiam się jakiejś awarii, która sparaliżuje życie naszej placówki - mówi zde-nerwowna kobieta. I opowiada, że choć trzy lata temu wymieniono instalację cieplną, co rusz trzeba coś wymieniać, naprawiać, aby nie zalało szkoły. - To nie była najlepsza robota - twierdzi Irena Podłucka.
Czas robi swoje
Budynek najstarszej włocławskiej szkoły średniej powstał w 1902 r. według projektu inż. Antoniego Olszakowskie-go. I choć do dziś wielu wło-cławian zachwyca jego uroda, czas już zrobił swoje. Budynek stoi przed widmem katastrofy budowlanej!
Ta wizja pojawiła się już kilka lat temu. W 2005 r., podczas wakacji, w związku z usilnymi staraniami dyrekcji, nauczycieli oraz rodziców, rozpoczęto prace remontowe. - W ciągu dwóch lat wymieniono dach, część okien zyskała nową stolarkę, wyremontowano salę gimnastyczną i piwnice, wymalowano część sal - wylicza dyrektor Podłucka. W 2007 r. remont przerwano, m.in. dlatego, że wykonawca nie dotrzymywał terminów.
- Sytuacja jest zła - potwierdza Roman Kozłowski, konserwator z LZK. - W sali gimnastycznej musi być wymieniony strop, na malowanie czeka wiele sal oraz korytarze. Tynki się sypią, farba odchodzi płatami. Trzeba też wymienić instalację cieplną, jest za bardzo awaryjna.
LZK czeka na remont!
Renata Kudeł

Roman Kozłowski, konserwator z LZK, pokazuje ścianę na korytarzu
Najlepszemu włocławskiemu ogólniakowi grozi katastrofa budowlana. W tym roku nie ma pieniędzy na remonty. Nie wiadomo, czy będą w przyszłorocznym budżecie.
Podaj powód zgłoszenia
n
Bolszewia!
Za cara Mikołaja II potrafiono wznieść ten obiekt, a bolszewia nawet nie potrafi utrzymać go w należytym stanie.
Najgorzej wydawane są nie swoje pieniądze na nie swoje potrzeby.
Za cara Mikołaja II potrafiono wznieść ten obiekt, a bolszewia nawet nie potrafi utrzymać go w należytym stanie.
Najgorzej wydawane są nie swoje pieniądze na nie swoje potrzeby.
j
Na zdjęciu pokazują stary nie remontowany korytarz i piszą że po to po remoncie, że firma źle zrobiła, że inspektor odebrał, takich dziennikarzy to powinno się z roboty na zbity pysk wywalać. Każdy może pisać co chce, oczerniać innych?? Gdzie rzetelność i uczciwość??
oho jakiś urażony budowlaniec sie znalazł lol
oho jakiś urażony budowlaniec sie znalazł lol
x
Na zdjęciu pokazują stary nie remontowany korytarz i piszą że po to po remoncie, że firma źle zrobiła, że inspektor odebrał, takich dziennikarzy to powinno się z roboty na zbity pysk wywalać. Każdy może pisać co chce, oczerniać innych?? Gdzie rzetelność i uczciwość??
x
a może by tak dziennikarzyna co to pisze dokładnie sprawdziła temat a nie słucha tylko chorej psychicznie pani dyrektor i jej nawiedzonego przydupasa konserwatora i bzdury wypisuje
k
Bardzo ciekawe jak odebrano prace remontowe 3 lata temu i kto tego dokonał, że już dzisiaj trzeba wymieniać instalacje na nowo. Wiadomo, że dyrektor LZK zasiada na stanowisku od wielu lat i nie powinna być zdziwiona tym spartaczonym remontem. Może warto pociągnąć do odpowiedzialności wykonawcę i inspektora nadzoru odbierającego pracę? Z reguły tak kończą się prace wykonywane przez najtańsze firmy. Wystarczy przypomnieć chińczyków budujących nasze autostrady. Tutaj też postawiono na najniższą cenę, a nie na najlepszą jakość, gwarancję i doświadczenie. Nadal instytucje państwowe i urzędy lokalne mają w zwyczaju niekontrolowane wydawanie naszych pieniędzy na wszelkiego rodzaju buble budowlane...