Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LZS Wisła Gruczno musi poczekać na zadaszenie. Brakuje chętnych, by to zrobić w przystępnej cenie

Agata Kozicka
Agata Kozicka
Nikt nie spodziewa się w Grucznie aż takiego zadaszenia jak na "narodowym" jednak cena prawie 350 tys. za zadaszenie to jednak za dużo
Nikt nie spodziewa się w Grucznie aż takiego zadaszenia jak na "narodowym" jednak cena prawie 350 tys. za zadaszenie to jednak za dużo Bartek Syta /Polska Press [zdjęcie ilustracyjne]
Zadaszenie trybuny stadionu LZS Wisła Gruczno to projekt obywatelski, który uzyskał poparcie mieszkańców i został już w 2018 r. zakwalifikowany do realizacji w kolejnym roku. Ale postępów nie widać.

Mieszkańcy Gruczna, którzy zmobilizowali się, by oddać na swój projekt jak najwięcej głosów już zacierali ręce z radości, że udało się wywalczyć miejsce na liście do realizacji i pieniądze z budżetu obywatelskiego.

Ale trochę przedwczesna była ich radość. Okazuje się, że firmy nie kwapią się do wykonania tego zadania. - Najpierw szukaliśmy kogoś, kto zrobi nam projekt tego zadaszenia. No i oferent chciał za projekt 40 tys. zł - wspomina Ryszard Sadowski, kierownik wydziału inwestycji w Urzędzie Miejskim w Świeciu. - To ogromna kwota, jak na tę inwestycję, bo na projekt poszłaby jedna trzecia zaplanowanych na to zadanie pieniędzy. Na wykonanie zostałoby 80 tys. zł.

Z tym problemem urząd sobie poradził. - Znaleźliśmy kogoś, kto zrobił projekt za dużo mniej - twierdzi Sadowski. Tyle, że to był dopiero pierwszy z problemów. - Ogłosiliśmy przetarg na wykonanie zadaszenia, jednak zgłosił się tylko jeden oferent, który chciał za to zadanie dwa i pół raza tyle, ile mieliśmy zaplanowane wydać.

A dokładnie chciał 341,6 tys. zł, podczas gdy w budżecie obywatelskim oszacowano cały pomysł na 127,5 tys. zł. Kwota nie była do zaakceptowania.

- Stąd podjęliśmy decyzję, by trochę skrócić zadaszenie i zmniejszyć zakres inwestycji, aby jednak wykonać zadanie zaplanowane z budżetu obywatelskiego.

Wtedy, z kolei, okazało się, że nie ma w ogóle chętnego, by się tego zadania podjąć. - Nikt się nie zgłosił - mówi Sadowski.

A rok 2019, kiedy to zadanie miało zostać zrealizowane, minął. Czy to znaczy, że projekt obywatelski przepadł? Bynajmniej.

- Burmistrz jest nawet gotów dorzucić trochę pieniędzy, jeśli będzie taka konieczność, żeby jednak zrealizować pomysł - dodaje kierownik inwestycji świeckich.

Czy zatem będzie kolejny przetarg?

Sadowski: - To zależy. Po dwóch nieudanych przetargach możemy na własną rękę szukać wykonawcy i ku takiemu rozwiązaniu się skłaniamy. Ale oba przetargi miały trochę innych zakres, więc musimy się najpierw upewnić, że możemy je potraktować jako dwa przetargi jednego zadania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska