Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Kordel spotkała się ze swoimi czytelnikami w Kamieniu

Lucyna Sztandera
Magdalena Kordel chętnie wpisywała autografy dla czytelników. Przy takiej okazji nie obeszło się bez miłych pogawędek. Kordel przyjechała na spotkanie ze swoim mężem Kubą
Magdalena Kordel chętnie wpisywała autografy dla czytelników. Przy takiej okazji nie obeszło się bez miłych pogawędek. Kordel przyjechała na spotkanie ze swoim mężem Kubą Fot. Lucyna Sztandera
- Nie napiszę erotyku ani dramatu - deklarowała pisarka Magdalena Kordel na spotkaniu z czytelnikami w Miejsko - Gminnej Bibliotece Publicznej.

Jak o sobie mówi, stara się być zawodową pisarką, mimo iż długo szukała swojej drogi, ale jest też żoną, matką dwójki dzieci i gospodynią. - Naprawdę lubię pisać. Jak już zasiądę do pisania, to piszę, ale zanim się zabiorę do tego, to szukam innych zajęć. Teraz na przykład ogarnęło mnie szaleństwo kulinarne, ale myślę, że ono minie - mówi.

Pewnie to nastąpi, bo pomysł na ósmą książkę, która ukaże się w kwietniu lub maju, już ma. Będzie to opowieść o pani Leontynie, która pojawiła się w jej dotychczasowych powieściach, ale tym razem bohaterkę umieści w przedwojennym Lwowie. - Leontyny nie zostawię we Lwowie w czasie wojny, tylko przeniosę ją do Warszawy. Będzie to opowieść o jej młodości, miłości i o losach rodzin z przedwojennego Lwowa. Stamtąd pochodzi dziadek Kuby (męża pisarki) i wciągnęły mnie pewne opowieści - opowiada.

Ma już wybrany pierwowzór bohaterki, jej zdjęcie, chociaż pani Leontyna pojawiła się przypadkiem podczas pisania wcześniejszych powieści. Było to zupełnie przypadkowe spotkanie pewnej kobiety w kawiarni. - Była cudnie żywcem wyciągnięta z lat 20-tych i tak mnie zauroczyła swoim wyglądem, że musiałam ją umieścić w książce - śmieje się pisarka.

Wielu bohaterów zresztą trafia tam przypadkiem i wtedy robią mętlik w zamyśle autorki, jak na przykład Marcysia, która pokrzyżowała plany w pisaniu "Wymarzonego domu".

Wiele wydarzeń w jej powieściach jest autentycznych, opowiedzianych przez napotkanych ludzi. - Potem pytam, czy mogę wykorzystać te opowieści. Tak na przykład było z pogrzebem właścicielki winnicy czy z historią Florka z Domu Dziecka. W moich książkach jest sporo prawdziwych historii. Nie może być tylko fikcja, bo czytelnik wyczuje fałsz - opowiadała autorka "Wymarzonego czasu".

Dlaczego umieściła akcje swoich książek w Malowniczem? - Może dlatego, że sama dobrze się w nim czuję - mówi.

Wszystkie jej książki kończą się dobrze, bo dlaczego nie mają. Woli przekazywać dobrą energię czytelnikom. - Pisanie to kreowanie rzeczywistości - podkreśla Magdalena Kordel.

Poza pracą lubi czytać. - Nie można pisać bez czytania innych książek - uważa pisarka.

Bardzo lubi Prusa. Ceni go za poczucie humoru, ostrość obserwacji. Hemingwaya - za zwięzłość formy, ale przede wszystkim fascynuje ją jako człowiek. Z polskich współczesnych pisarzy czyta między innymi Szwaję i Musierowicz.

Pisze blog, by mieć lepszy kontakt z miłośnikami jej książek. Dzięki niemu odnalazła siebie. A dzięki akcji na jej blogu "Kto napisze ze mną książkę?" dwie dziewczyny wydały swoje powieści. - Dzięki tej akcji pomagam ludziom spełniać marzenia. To tak niewiele kosztuje - zakończyła Magdalena Kordel.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska