Magdalena Krajewska z Tuczna i Henryk Procek z Inowrocławia od lat nie tylko zasilają konto WOŚP, ale i aktywnie włączają się w przygotowanie orkiestrowych imprez.
- Dlaczego gram? Bo lubię ludzi, lubię im pomagać i z nimi współpracować. Poza tym to niesamowita dawka endorfiny, więc można stać się po prostu szczęśliwym człowiekiem - mówi Magdalena Krajewska. - Na co dzień pracuję z dziećmi, które są ze mną głównie dlatego, że pomógł im sprzęt zakupiony przez fundację WOŚP. Więcej argumentów mi nie potrzeba. W tym roku, wspólnie z moją wspaniałą młodzieżą, poznałam pracę fundacji w samym jej bijącym warszawskim sercu i aż dusza się raduje, że po raz kolejny mogę zagrać w Owsiakowej orkiestrze - dodaje.
Podobnego zdania jest Henryk Procek. - Zawsze warto pomagać. Moim zdaniem nie jest ważne czy angażujesz się w Caritas czy WOŚP. Trzeba patrzeć na sprawę pozytywnie. Ludzi trzeba szanować. Pomoc jest wyrazem szacunku dla innych i samego siebie. Może nam kiedyś ona będzie potrzebna. Nigdy nie wiadomo - komentuje.
A Wy dlaczego gracie w WOŚP?
WOŚP 2018 w Janikowie już gra. Ułożyli serce z puzzli [zdjęcia]