Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają już klasę ratowniczą i mundurową. Będzie też grupa szybowcowa. VI LO w Toruniu chce kształcić pilotów

(MJ)
być może już w tym roku zacznie szkolić licealistów
być może już w tym roku zacznie szkolić licealistów Fot. Lech Kamiński
Absolwent toruńskiego ogólniaka z licencją pilota? Czemu nie! VI LO planuje od września uruchomić specjalną grupę szybowcową w jednej ze swoich klas.

Toruńska "szóstka" zaczyna specjalizować się w powoływaniu niecodziennych profili kształcenia - ma już klasę ratowniczą i mundurową. W ramach tej drugiej być może już w tym roku powstanie 10-osobowa grupa, której uczniowie wyjdą ze szkoły z III klasą pilota szybowcowego (to przepustka do licencji).

- Z propozycją stworzenia takiej grupy zgłosił się do nas Aeroklub Pomorski - mówi Zbigniew Matuszewicz, dyrektor Zespołu Szkół nr 1. - Pomysł urozmaicenia nauki wydał nam się bardzo ciekawy. I rzeczywiście, realizacja projektu - choć trudna - okazała się bardzo inspirująca.

Trudność polega na zdobyciu odpowiednich środków finansowych. Według wyliczeń szkoły suma potrzebna na roczne utrzymanie jednego ucznia nowej sekcji wynosi ok. 3 tys. zł plus koszt trzytygodniowego szkolenia praktycznego. - Scenariuszy pozyskania dotacji jest kilka - nie traci nadziei Matuszewicz. - Będziemy zabiegać o środki w wydziale edukacji urzędu miasta. Piszemy także wnioski do Ministerstwa Obrony Narodowej, ubiegamy się o fundusze unijne. Jeśli wszystko się uda, już od września zaczniemy kształcić pilotów.

A już wiosną może ruszyć sekcja pilotażowa, zrekrutowana z tegorocznych "pierwszaków". Mają oni przetrzeć szklaki młodszym kolegom.

Co zrobić, aby trafić do grupy szybowcowej? Kandydat musi pomyślnie przejść przez "normalną" rekrutację do szkoły ponadgimnazjalnej (wskazana jak najlepsza średnia), a ponadto odbyć szereg badań lekarskich. Decydujący będzie lot kwalifikacyjny, który pomoże uniknąć dalszych rozczarowań osobom cierpiącym na klaustrofobię lub lęk wysokości.

Teorię na temat lotnictwa adepci latania mieliby poznawać już od pierwszej klasy. - Na zajęcia teoretyczne składałoby się 10-11 przedmiotów, np. meteorologia, nawigacja czy wiedza o spadochronach - zdradza Ewa Sachajko z Aeroklubu Pomorskiego. - Natomiast szkolenie praktyczne będzie obejmowało ok. 60 lotów z instruktorem i 10 lotów samodzielnych.

Praktyczny kurs przypadałby na wakacje między pierwszą a drugą klasą. Trzytygodniowy obóz odbywałby się także rok później. Przyszli piloci uczyliby się tu lotu po prostej, zakrętów, startów, lądowania, utrzymywania prędkości, a także akrobacji.

Czy znajdą się chętni? - Dwie klasy o podobnym charakterze funkcjonują w Lublinie i cieszą się niezmienną popularnością - zapewnia Ewa Sachajko.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska