10 czerwca ma się odbyć ważne dla przyszłości szpitala i powiatu głosowanie. Rada powiatu ma przyjąć uchwałę w sprawie wydzierżawienia na 30 lat SPZOZ. To głosowanie będzie zakończeniem wielomiesięcznych przygotowań do zmian w lecznicy. Jednak pod znakiem zapytania stoi, czy będzie ono pomyślne dla zarządu powiatu.
Z firmami zainteresowanymi prowadzeniem lecznicy od miesięcy negocjują - Marek Gotowała, Krzysztof Szarzyński, Danuta Olejnik, Andrzej Konieczka i Barbara Buzała. Z jedną, wybraną firmą Centrum Dializa ustalone zostały szczegóły dzierżawy lecznicy. Czy do niej dojdzie zależy od radnych, ale oni nie mogą poznać wszystkich zapisów umowy. Nie chce tego firma medyczna. Jak wyjaśnia starosta to może jej zaszkodzić, bo równocześnie prowadzi negocjacje w innych miejscach i nie chce zdradzać szczegółów. Radny Bartosz Nowacki mówi, że radni powinni poznać pełną treść umowy po zobowiązaniu się do poufności. Prawnik starostwa odpowiada, że klauzule poufności są podpisywane, a potem i tak wyciekają szczegóły.
Zobacz: Znasz gwarę naszego regionu? Rozwiąż quiz
- Jak nie poznam umowy, nie będę głosował, bo nie wiem nad czym - mówi Nowacki. Dodaje, że chce podjąć świadomą decyzję. - To nie jest tylko podniesienie ręki, ale przyszłość powiatu.
Radny Wojciech Baran dodaje, że nie wyobraża sobie, aby tak ważną decyzję podejmować bez zapoznania się z umową. Nie przekonują go wyjaśnienia starosty, że Dializa nie godzi się na to. Zdaniem radnego, firma decydując się na współpracę z samorządem musi mieć świadomość, że w sferze publicznej obowiązuje jawność.
- Podzielam zdanie że musimy znać umowę - mówi Jan Bartecki, przewodniczący rady powiatu. Starosta Barczak zapewnia, że cały czas rozmawia z przedstawicielami firmy Centrum Dializa i przekonuje, aby ujawnić jak najwięcej. Przyznaje jednocześnie, że w interesie firmy jest zachować w tajemnicy część szczegółów.
- My jesteśmy po to, aby dbać o interes mieszkańców, a nie firmy - podsumowuje Wojciech Baran.