Poniedziałkowe popołudnie. Sekretariat i korytarz nieszawskiego urzędu miasta powoli zapełnia się ludźmi. Dziesięć, piętnaście, dwadzieścia osób. Lista zapisów na filmowy casting szybko wydłuża się. Zjawiło się kilkunastu nieszawian. Większość - na rowerach, samochodami i autobusami z Ciechocinka, Torunia i kilku innych okolicznych miejscowości. W sumie ponad pięćdziesiąt osób. W sali obrad zainstalowali się filmowcy. Jest reżyser, producent, asystentka. Oni będą zadawać pytania. Wszystko ma rejestrować kamera. Szukają statystów do filmu fabularnego, który już za kilka dni będzie kręcony w Nieszawie. Tytuł - "Ballada o Piotrowskim“.
Jadwiga i Ryszard Dusz-czakowie przyjechali do Nieszawy z Torunia. Oboje znają to miasto. Pan Ryszard uczył kiedyś w podstawówce w Ciechocinku. Często w Nieszawie bywali, szczególnie latem. - Jestem ciekawa, jak wygląda produkcja filmu od kuchni. O castingach słyszy się, że gdzieś są, w dużych miastach, a tu taka okazja i to tak blisko. Dlaczego nie spróbować? - mówi pani Jadwiga.
Ciekawość zaprowadziła na casting również Jerzego Włodarskiego z Nieszawy. Jego córka Mirosława, gdy miała 8 lat, zagrała w kręconym tutaj filmie "Wiosna, panie sierżancie“.- Przyszedłem z ciekawości. Nie wiem, co to ma być za film. Chciałbym się dowiedzieć o czym będzie - śmieje się pan Jerzy. Jerzy Włodarski dostał w filmie Kapelińskiego rolę aptekarza Wirtza.
Głupio tak patrzeć na siebie...
Tu się kręci
W roku 1974 Tadeusz Chmielewski nakręcił w Nieszawie komedię - "Wiosna, panie sierżancie“. W filmie zagrali m. in. Józef Nowak, Tadeusz Fijewski i Jan Himilsbach. Wiosną zapowiada się w Nieszawie kolejny film. Obraz pt. "Urwisko“chce nakręcić Maciej Pieprzyca.
- W filmie to ja już grałem. Miałem osiemnaście lat i byłem w maturalnej klasie - opowiada nieszawianin (mężczyzna nie zgodził się na publikację nazwiska). - Robili w Nieszawie "Wiosnę, panie sierżancie“. Castingu nie było, tylko brali ludzi z ulicy. Wracałem ze szkoły, teczka szła w kąt i biegło się grać w filmie. Kilka razy matka mnie za to skrzyczała. Ale film był najważniejszy. W kilku scenach zagrałem, jedną wycięli. Chcę zobaczyć, czy teraz będzie tak samo. Porównać te dwa filmy.
Co się czuje, gdy człowiek widzi się po latach na ekranie?
- Oj głupio, strasznie głupio... - zapewnia nieszawianin
Już po pierwszym klapsie...
"Ballada o Piotrowskim“ to opowieść o marzeniach. Piotrowski pracuje w muzeum, ale zawsze chciał mieć zakład fryzjerski. Tytułowy bohater spełnia swoje marzenie. Mimo podeszłego wieku, rozkręca zakład. Co też ważne. Nieszawa będzie w filmie Nieszawą. Filmowcy nie zakrywają nazw sklepów, ulic, tablic informacyjnych.- Nasze role krążą wokół tego Piotrowskiego, trochę takiego nieudacznika z pewną idee fix, marzeniem założenia zakładu fryzjerskiego. Najpierw miasteczko, ludzie odwracają się od niego, a potem, gdy widzą, że Piotrowski się nie poddaje, to zaczynają się nim opiekować, pomagać mu. I ja gram właśnie taką rolę - opowiada Andrzej Szopa.
Znani i nieznani
Zbigniew Zamachowski, filmowy prezes Marek, podczas kręcenia zdjęć w nieszawskim klasztorze
(fot. Fot. Wanda Wasicka)
Andrzej Szopa, pochodzący z Ciechocinka aktor warszawskiego teatru "Kwadrat“, gra w filmie kierownika sklepu spożywczego. Towarzyszy mu znana z filmu i seriali aktorka - Zofia Merle, o której mówi się, że jest mistrzynią drugiego planu. Do Nieszawy przyjechała na jeden dzień zdjęciowy.
Zdjęcia do "Ballady o Piotrowskim“ rozpoczęły się 6 listopada. Sceny kręcono już m.in. na nieszawskim rynku, na bulwarach, na promie, w sklepie spożywczym na rogu ul. Piekarskiej i 3 Maja, w klasztorze. Sceny, kręcone "pod chmurką" obserwują mieszkańcy. Widownia jest zawsze.
- A bo to ciekawe, zawsze warto popatrzeć, jak kręcą film. Nigdy nie widziałam - mówi nieszawianka. - A może zatrudnią w filmie. Słyszałam, że biorą też ludzi z ulicy.
- Filmowcom szczególnie przypadły do gustu remontowane pomieszczenia klasztoru w Nieszawie. Znaleźli tam świetny klimat do zdjęć - wyjaśnia Wanda Wasicka z biura promocji UM w Nieszawie. - Okazuje się, że w jego pomieszczeniach było odpowiednie atelier dla biura prezesa Marka, czyli Zbigniewa Zamachowskiego.
W filmie będzie można zobaczyć też: Krzysztofa Kiersznowskiego (tytułowy Piotrowski), Jacka Boru-sińskiego i Kazimierza Mazura (koledzy Piotrowskiego), Elżbietę Jarosik (filmowa Basia) i Magdalenę Popławską. - Kapeliński to ciekawy reżyser, wymagający i wnikliwy. Już w pierwszym dniu zdjęć wiedziałem, że żadna fucha u niego nie przejdzie - mówi Andrzej Szopa.
W filmie wystąpili również aktorzy miejscowi, statyści m. in. - Krystyna Wasilkowska-Frelichowska, Maria Rocławska, Halina Skazalska, Marianna Sochacka, Czesław Witecki, Kazimiera Włodarska, Jerzy Włodarski, Izabela Panfil, Danuta Pyzdrowska, Maria Malinowska i Józef Adamczyk. Zdjęcia do filmu zakończą się już w połowie przyszłego tygodnia, prawdopodobnie w środę.
O reżyserze
Rafał Kapeliński ukończył anglistykę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz wydział zarządzania i administracji mediami Uniwersytetu Washington w Seattle i Szkoły Filmowej w Londynie. W latach 1993-1994 był dyrektorem biura festiwalowego Festiwalu Operatorów Filmowych "Camerimage“w Toruniu. W tym roku jego film "Emilka płacze“otrzymał Grand Prix dla filmu niezależnego podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Co istotne - reżyser zna Ciechocinek i Nieszawę, bo właśnie tutaj spędził dzieciństwo.