100-lecie szkoły w Bratwinie
- W drodze do Was, a w szkole w Bratwinie jestem pierwszy raz, pomyślałam: "Czy to droga się kończy?". Ale za chwilę zobaczyłam, że nie, buduje się nowa. To znaczy, że jest przyszłość dla tej szkoły - podkreślała w piątek Anna Łukaszewska, kujawsko-pomorski kurator oświaty.
Szkoła w Bratwinie jest prawdopodobnie najmniejszą szkołą w powiecie świeckim, liczy 29 uczniów. - Z okazji jubileuszu życzę wam, żeby trwała jak najdłużej, bez względu na liczbę dzieci - dodała Łukaszew-ska. - Ukłon w stronę samorządu za to, że to miejsce istnieje i gratulacje za rodzinną atmosferę i pielęgnowanie tradycji starszych niż wasza szkoła.
Przeczytaj także: Groźnie przy szkole w Bratwinie
Łukaszewska zwróciła uwagę na izbę kociewską i poszanowanie dla regionalizmu. Uczniowie poznają kociewskie słówka, dbają o przyległy do szkoły menonicki cmentarz, a na początku roku przebierają się za kolędników. - Ocalajcie od zapomnienia i uwieczniajcie takie chwile - poleciła pani kurator i podarowała szkole aparat cyfrowy.
Prezentów było wiele, padły też oczekiwane słowa - z ust Andrzeja Torbickiego, przewodniczącego rady gminy: - Zrobimy wszystko, żeby szkoła przetrwała - deklarował.
Liczą na to jej absolwenci, ale też nauczyciele, którzy pracowali tu przed laty.
Wiele radości dostarczyła zebranym obecność Bernadet-ty Belt, która uczyła w Bratwinie po wojnie.
W jubileuszowej imprezie uczestniczył też syn Edmunda Murawskiego, dyrektora szkoły w latach 1946 - 1973. Podarował on placówce legitymacje i odznaczenia swojego taty, które zostały wyeksponowane w gablocie.
Częścią uroczystości, którą oprócz kadry, władz oświatowych i samorządowych uświetnili też księża z pobliskich parafii, był występ aktualnych uczniów szacownej jubilatki.
Przebrani w kociewskie stroje, pod okiem kierowniczki szkoły Agaty Fokt-Bardzel, śpiewająco opowiedzieli historię placówki.
Czytaj e-wydanie »