Młodego bociana na miejsce odłożył specjalista Jacek Dyląg, lekarz weterynarii. Informację o ptaku, który spadł z gniazda przekazali mu pracownicy gminy Chojnice. Tych zaś poinformowali mieszkańcy Sternowa.
- Zareagowałem szybko, niczym karetka - mówi lekarz weterynarii Jacek Dyląg, który zabrał pechowego bociana ze Sternowa. - Okazało się po badaniu, że nic mu nie jest. Jest przestraszony, nie chce jeść, ale nóżki i skrzydła są w porządku. Musimy dać mu szansę i przywrócić go do natury.
Pojawił się pomysł, by może bociana zatrzymać w schronisku, ale jednak zdecydowano, że w swoim naturalnym środowisku ma większe szanse przeżycia.
I tak też się stało. Wszystko dzięki zaangażowaniu schroniska dla zwierząt, które pilotowało akcję. To schronisko „załatwiło” energetyków, którzy odcięli prąd na czas eksportowania boćka, i wysięgnik z Windeksu.
Teraz wszyscy trzymają kciuki, by bociek doszedł do siebie i poleciał do ciepłych krajów. A być może kiedyś się zrewanżuje i przyniesie do Sternowa nowego mieszkańca...
***
Młody bocian uratowany po burzy. W jego gniazdo uderzył piorun, wideo: TVN24/x-news
Borkowo (woj. podlaskie). Mieszkańcy Borkowa w województwie Podlaskim uratowali młodego Bociana. W piątek w trakcie nawałnicy w drzewo, na którym znajdowało się jego gniazdo uderzył piorun. Starszym osobnikom udało się w porę odlecieć, jednak dwa najmłodsze nie zdążyły. Jeden z nich zmarł, gdyż został przygnieciony przez gniazdo. Drugi jest w dobrym stanie.