Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam apetyt na przygodę [zdjęcia z Wenezueli]

Renata Kudeł
Świat jest tak wielki i piękny!
Świat jest tak wielki i piękny!
- Najbardziej obawiam się tego, co może przyjść mi do głowy w trakcie podróży - rozmowa z Markiem Grabowskim, podróżnikiem z Torunia.

- Razem z Marcinem Pilarkiem z Włocławka był pan już w ubiegłym roku na miesięcznej wyprawie w Wenezueli. "Gazeta Pomorska" sekundowała wam w tej wyprawie z dala od turystycznych szlaków, kurortów,luksusowych hoteli. Po powrocie zapowiadał pan, że kolejna wyprawa w te rejony świata będzie samotna i że na trasie znów będzie Wenezuela. Skąd ten apetyt na "Małą Wenecję"?*

- Trudno powiedzieć,czy jest to apetyt na Wenezuelę, może jest to po prostu apetyt na przygodę? Tym bardziej, że tym razem większość czasu planuję spędzić w Ekwadorze. To piękny kraj, zapewniający skrajne wrażenia - położenie Ekwadoru sprawia, że podróżując po tym kraju można podziwiać storczyki i palmy, a także roślinność tundry, lodowce i pola śniegowe.

- Najciekawsze miejsca, które chce pan zobaczyć to...

- Tak jak już powiedziałem, w tym roku nastawiam się głównie na Ekwador. Podróż zamierzam rozpocząć od Alei Wulkanów, nazwanej tak przez znakomitego podróżnika Alexandra von Hubolta. To teren, gdzie na niewielkim obszarze zgrupowane są najwyższe i najwspanialsze wulkany świata. Zamierzam spędzić tam tydzień, może dwa, na pieszej wędrówce. Ostatnio bardzo uaktywnił się Tungurahua - 5023 m n.p.m. - który bardzo chciałbym sfotografować "w akcji".

Następnie zamierzam udać się do miasta portowego Guayaquil i znaleźć możliwie tani sposób dotarcia na wyspy Galapagos. Może zawitam jeszcze do jakiejś wioski nad Amazonką, może powyleguję się gdzieś w hamaku nad Pacyfikiem. Do końca sprecyzowanych planów nie mam i nie chcę mieć. Potem będzie Wenezuela...

 

[Zdjęcia z Wenezueli]

 

- W Wenezueli odwiedzi pan znane już sobie miejsca?

- Zamierzam odwiedzić znajomych w Puerto Colombia, być może zawitam też na kilka dni na Los Llanos. Z nowych miejsc na pewno chciałbym odwiedzić La Gran Sabana, wejść na Tepuy Roraima, zobaczyć tam kilka wodospadów.

- Zobaczy się pan z wenezuelskim przyjacielem, którego nazwaliście po swojsku Andrzejem?

- Mam nadzieję, że kiedy przyjadę do Puerto Colombia nadal będzie wylegiwał się w swoim hamaku...

- Czy wyprawę będzie pan dokumentował?

- Tak. Będę tradycyjnie prowadził dziennik - gdy wrażeń jest wiele, pamięć bywa zaskakująco ulotna. No i oczywiście zamierzam przywieźć masę zdjęć,które zawsze są dla mnie bardzo ważnym elementem podróży.

- Czy samotna wyprawa nie jest niebezpieczna?

- Zapewne nieco bardziej, niż wyprawa w grupie, ale niewątpliwie taka forma podróży ma też bardzo wiele zalet- wymusza szybszą naukę języka, ma się też większą swobodę realizowania zmienianych i wymyślanych na gorąco planów podróży.

- Jest pan przygotowany na niespodzianki, także te na granicy ryzyka?

- Najbardziej chyba obawiam się tego,co może przyjść mi do głowy w trakcie podróży. A tak serio. Myślę, że zawsze wiem, na ile mogę sobie pozwolić i gdzie są nieprzekraczalne dla mnie granice ryzyka.

- Jakie są dalsze plany - po Wenezueli i Ekwadorze?

- Świat jest tak wielki i piękny, że o planach mógłbym na pewno opowiadać godzinami. Jeżeli uda się je zrealizować na pewno chętnie o nich opowiem.

* Mała Wenecja - Venezuela oznacza "małą Wenecję " - tak nazwał ją Amerigo Vespucci gdy zauważył domy na palach u ujścia dzisiejszego jeziora Maracaibo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska