Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy problem. Próbujemy konstruować wspólnotę narodową wykluczając innych

Karina Obara
Karina Obara
Dr Radosław Marzęcki: - Młodym demokracja jawi się jako coś normalnego.
Dr Radosław Marzęcki: - Młodym demokracja jawi się jako coś normalnego. archiwum prywatne
Rozmowa z dr. RADOSŁAWEM MARZĘCKIM, politologiem z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie o tym, co jest najważniejsze dla młodych Polaków i Ukraińców.

- Młodzi Polacy w pierwszej kolejności wybierają bezpieczeństwo - 70 proc., o wiele rzadziej dobrobyt - 10 proc., a demokrację tylko 5 proc. 15 proc. uważa, że te trzy wartości występują łącznie - tak wynika z najnowszych badań, które przeprowadził pan w Polsce i na Ukrainie. Jaki obraz młodych wyłania się z tych badań?
- Ten obraz nie jest jednoznaczny. Krótko po tym, gdy opublikowałem wyniki badań, rozpętała się dyskusja: co zrobiliście tym młodym? - pytano. Pojawiło się też oburzenie na młodych, że to pokolenie straconej szansy, obojętności, ludzi, którym na niczym nie zależy, a już na pewno nie na tym, byśmy żyli w państwie demokratycznym. Wyniki moich badań mają szerszy kontekst. Gdyby je rozpatrywać tylko w kategorii surowych danych, okazałoby się, że demokracja dla młodych jest na trzecim miejscu.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Czym wobec tego dla młodych jest demokracja?
- Właśnie w rozumieniu demokracji jest klucz. Młodzi rozumieją bowiem demokrację bardzo pozytywnie. Przedstawiłem respondentom 12 stwierdzeń, z którymi demokracja mogłaby się kojarzyć, z czego sześć było pozytywnych, a sześć negatywnych. Ocenili, że demokracja to: równość, wolność, sprawiedliwość, prawa człowieka i tolerancja. Ale na szóstym miejscu demokracja kojarzy się młodym z kłótniami polityków, dopiero na siódmym stawiają pluralizm. Ostatnie pięć miejsc to negatywy: bałagan, chaos, biurokracja, niesprawiedliwość, dyskryminacja. W tym kontekście trzecie miejsce, jakie demokracja zajęła w hierarchii wartości oznacza, że nie mamy do czynienia z kryzysem demokracji. Demokracja przegrywa z innymi priorytetami, ale nie dlatego, że jest źle kojarzona, tylko, że inne wartości są cenione bardziej.

- Jak to możliwe?
- Bo pokolenie, które badam, to pokolenie demokratycznych tubylców. Urodzili się w demokracji i nie są w stanie z własnego doświadczenia przywołać innego systemu politycznego. Wszystko, co było wcześniej jest dla nich abstrakcją, historią, której uczyli się w szkole, ale nie namacalnym doświadczeniem. Demokracja jawi im się jako coś normalnego, coś, co było zawsze i dlatego nie przywiązują tak dużej wagi do obrony tej wartości.

- Ale dlaczego stawiają wyżej dobrobyt i bezpieczeństwo?
- Dla młodych Ukraińców np. demokracja jest ważna, ale na równi z dobrobytem i bezpieczeństwem. Nie potrafią ich rozdzielić. Sama hierarchia wartości jest u nich za to taka sama, jak u młodych Polaków. Ukraińcy tęsknią za taką demokracją, jaką mamy w Polsce. Swój system nazywają czymś ułomnym.

- Dowodzi pan, że młodzi Ukraińcy na demokrację patrzą bardziej idealistycznie, a młodzi Polacy – realistycznie. Co to oznacza?
- U nas często oddzielamy demokrację jako wartość od demokracji jako sposób politycznego funkcjonowania. Gdy pytamy młodych: czy chciałbyś żyć w państwie rządzonym demokratycznie, 90 proc. mówi, że tak. O wiele więcej problemów napotykamy, gdy pytamy o sposób funkcjonowania demokracji. Jest wśród pytanych bardzo wysoki odsetek niezadowolonych z tego, co obserwują ze strony rządzących. Wśród problemów demokracji młodzi wymieniają: bezrobocie, kłótnie polityków, bałagan, nierówności społeczne. Realizm młodych Polaków polega na tym, że zauważają problemy życia w demokracji.

- Ale gdyby trzeba było bronić demokracji, to by jej bronili?
- Gdy np. pytałem ich o zajęcie stanowiska wobec spraw politycznych, często nie mieli zdania, odpowiadali: nie wiem. Tak jakby nie interesowali się bieżącą polityką.

- Czy pana badania mogą być wskazówką dla polityków?
- Tak, choć nie są to wskazówki dające szybkie efekty. Raczej pokazują, że powinniśmy zająć się szeroko zakrojoną edukacja obywatelską. Kształtować wartości prodemokratyczne, ale w sensie interpersonalnym: zaufanie, umiejętność współpracy, akceptacja różnorodności. Największym problemem obecnie wydaje się to, że próbujemy konstruować wspólnotę narodową wykluczając innych. To przejawia się nie tylko w wykluczaniu obcokrajowców, ale i tych, którzy głosują na inną partię. Odmawiamy im prawa do bycia patriotami, obywatelami. Dobrej jakości demokracja polega na tym, że społeczeństwo, jak i elity polityczne kierują się samokontrolą. Potrafią się ograniczać w pokusach nadużywania władzy. Większość nie może wszystkiego.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [08.03.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska