Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy równość? Prof. Środa w Toruniu: - To mit

Magdalena Janowska [email protected]
Prof. Magdalena Środa (na zdj. razem z prof. Markiem Jezińskim): - Polki  są zaradne, co działa na ich niekorzyść. Rządzący uważają, że przecież kobiety i tak sobie poradzą, więc nie dbają o ich sytuację
Prof. Magdalena Środa (na zdj. razem z prof. Markiem Jezińskim): - Polki są zaradne, co działa na ich niekorzyść. Rządzący uważają, że przecież kobiety i tak sobie poradzą, więc nie dbają o ich sytuację MJ
- Po 1989 r. w kwestii emancypacji kobiet zrobiliśmy krok w tył - mówiła w Toruniu prof. Magdalena Środa, która była gościem debaty o równości.

Spotkanie towarzyszyło 12. edycji festiwalu "Watch Docs. Prawa człowieka w filmie", który od poniedziałku do środy odbywał się w Od Nowie. Oprócz prof. Magdaleny Środy w dyskusji wzięła udział Kazimiera Szczuka.

Okazuje się, że słowo "równość", choć odmieniane jest w mediach przez wszystkie przypadki, wcale nie ma prostej definicji. - Mamy problem z równością, bo to jest wartość trochę wyszydzana, która nosi na sobie piętno ideologii - uważa prof. Środa. - Bywa utożsamiana z urawniłowką, czyli dążeniem do tego, byśmy wszyscy byli tacy sami. A nie o to chodzi, chodzi o równość praw, szans i możliwości. Prof. Środa przyznała, że jest zwolenniczką tzw. dyskryminacji pozytywnej, czyli mechanizmów, które pomagają osobom o mniejszych szansach w dążeniu do równości. Przykład? Kwoty, parytety, punkty za pochodzenie przyznawane kandydatom na studia pochodzącym ze wsi.

Czytaj także: W rankingu równości płci Polska przegrywa z Mozambikiem!

Kazimiera Szczuka zauważyła, że nawet jeśli coraz więcej mówi się o równości, dysproporcje między ludźmi nasilają się. - Żyjemy w świecie coraz drastyczniejszych nierówności społecznych i ekonomicznych, wkrótce osiągniemy poziom feudalizmu - mówi publicystka. - Ten świat potrzebuje jakiejś zupełnie nowej wizji.

Nie zabrakło też wątku równouprawnienia kobiet. Uczestniczki debaty podsumowały, co w tej kwestii udało nam się osiągnąć w ciągu 25 lat wolności. - Dekomunizacja znaczyła deemancypację - mówi Środa. - Jedną z pierwszych decyzji po 1989 r. było przesunięcie przedszkoli i żłobków pod władze samorządów, co oznaczało ich eliminację. A jedną z pierwszych debat była debata antyaborcyjna, która odebrała kobietom prawo do panowania nad własną seksualnością i płodnością. Zawsze jednak kiedy popadam w takie pesymistyczne tony, myślę sobie, że w czasach Marii Skłodowskiej-Curie to dopiero był dramat!

- Umówiliśmy się, że równość ma być - mówi Szczuka. - To już jest dużo. Nadal jej jednak nie ma i boję się, że wielu z nas nie wierzy w opowieść o równości, która się należy, bo jest sprawiedliwa.

Spotkanie poprowadzili politolodzy: prof. Marek Jeziński i dr Magdalena Nowak-Paralusz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska