Bogdan Koszuta
Bogdan Koszuta
burmistrz Wąbrzeźna
- Jeśli chodzi o porządek w mieście to nie jest źle. Oczywiście zawsze mogłoby być lepiej. Działają wszystkie służby odpowiedzialne za czystość w mieście. Najwięcej pracy mają w niedzielę kiedy młodzież wracająca z dyskotek i przewraca śmietniki.
Rok temu władze miasta postanowiły zakupić specjalny odkurzacz, który pomógłby rozwiązać tzw. “psi problem".
- Obowiązek sprzątania po swoich psach na właścicieli nakłada uchwała. Z przestrzeganiem tego przepisu bywa różnie. Właściwie robią to nieliczni - mówi Bogdan Koszuta, burmistrz Wąbrzeźna. Dlatego miasto w ubiegłym roku zakupiło specjalne urządzenie do sprzątania psich nieczystości.
Również Krzysztof Grzybek, komendant straży miejskiej przyznaje, że ze sprzątaniem po czworonogach nie jest najlepiej. - Aby ukarać właściciela psa mandatem musimy być pewni, że to jego pies nabrudził. Wysokość mandatu może wynieść nawet 250 złotych, z czego 50 złotych jest karą za zaśmiecanie, a 200 za na przykład brak kagańca - mówi Krzysztof Grzybek, komendant straży miejskiej.
Zdaniem komendanta Grzybka plac Jana Pawła II jest teraz znacznie czystszy. - Monitoring, który nie dawno zamontowaliśmy na naszym rynku znacznie poprawił czystość placu Jana Pawła II. W środę na przykład strażnicy miejscy dzięki kamerom mogli ukarać mandatem w wysokości 50 złotych, mężczyznę, który nie wrzucił papierka do śmietnika - tłumaczy komendant Grzybek.
Krzysztof Grzybek
Krzysztof Grzybek
komendant Straży Miejskiej
- Świadomość mieszkańców dotycząca porządku w mieście jest coraz większa. Co prawda nie wszyscy pamiętają o sprzątaniu po swoich psach. Zauważyłem, że o wiele bardziej zadbane są zieleńce wokół domów i wspólnot mieszkaniowych. Większa liczba mieszkańców również segreguje swoje śmieci.
Ale sprzątnie po psach to nie jedyny problem z jakim walczą władze miasta, aby w mieście było czysto. - W każdy weekend, kiedy młodzież wraca z imprez, na trasie ich marszu poprzewracane są śmietniki. Szkoda, że policja nie reaguje, nie wyciąga wniosków i nie ma tam patroli - dodaje burmistrz Koszuta. Najbardziej newralgiczne miejsca to droga z Podzamcza na plac Jana Pawła II, osiedle mieszkaniowe Hallera czy ulica Wolności.