https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mandat dla opornych

TEKST i FOT. ALICJA KALINOWSKA
Gdyby właściciele sprzątali po swoich czworonogach, to nie byłby potrzebny ani ten odkurzacz, ani mandaty
Gdyby właściciele sprzątali po swoich czworonogach, to nie byłby potrzebny ani ten odkurzacz, ani mandaty Fot. Autor
Chociaż miasto od ubiegłego roku ma specjalny odkurzacz do sprzątania psich odchodów to nie brakuje ich na naszych ulicach.

Bogdan Koszuta

Bogdan Koszuta

burmistrz Wąbrzeźna
- Jeśli chodzi o porządek w mieście to nie jest źle. Oczywiście zawsze mogłoby być lepiej. Działają wszystkie służby odpowiedzialne za czystość w mieście. Najwięcej pracy mają w niedzielę kiedy młodzież wracająca z dyskotek i przewraca śmietniki.

Rok temu władze miasta postanowiły zakupić specjalny odkurzacz, który pomógłby rozwiązać tzw. “psi problem".

- Obowiązek sprzątania po swoich psach na właścicieli nakłada uchwała. Z przestrzeganiem tego przepisu bywa różnie. Właściwie robią to nieliczni - mówi Bogdan Koszuta, burmistrz Wąbrzeźna. Dlatego miasto w ubiegłym roku zakupiło specjalne urządzenie do sprzątania psich nieczystości.

Również Krzysztof Grzybek, komendant straży miejskiej przyznaje, że ze sprzątaniem po czworonogach nie jest najlepiej. - Aby ukarać właściciela psa mandatem musimy być pewni, że to jego pies nabrudził. Wysokość mandatu może wynieść nawet 250 złotych, z czego 50 złotych jest karą za zaśmiecanie, a 200 za na przykład brak kagańca - mówi Krzysztof Grzybek, komendant straży miejskiej.
Zdaniem komendanta Grzybka plac Jana Pawła II jest teraz znacznie czystszy. - Monitoring, który nie dawno zamontowaliśmy na naszym rynku znacznie poprawił czystość placu Jana Pawła II. W środę na przykład strażnicy miejscy dzięki kamerom mogli ukarać mandatem w wysokości 50 złotych, mężczyznę, który nie wrzucił papierka do śmietnika - tłumaczy komendant Grzybek.

Krzysztof Grzybek

Krzysztof Grzybek

komendant Straży Miejskiej
- Świadomość mieszkańców dotycząca porządku w mieście jest coraz większa. Co prawda nie wszyscy pamiętają o sprzątaniu po swoich psach. Zauważyłem, że o wiele bardziej zadbane są zieleńce wokół domów i wspólnot mieszkaniowych. Większa liczba mieszkańców również segreguje swoje śmieci.

Ale sprzątnie po psach to nie jedyny problem z jakim walczą władze miasta, aby w mieście było czysto. - W każdy weekend, kiedy młodzież wraca z imprez, na trasie ich marszu poprzewracane są śmietniki. Szkoda, że policja nie reaguje, nie wyciąga wniosków i nie ma tam patroli - dodaje burmistrz Koszuta. Najbardziej newralgiczne miejsca to droga z Podzamcza na plac Jana Pawła II, osiedle mieszkaniowe Hallera czy ulica Wolności.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska