Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat podczas egzaminu na prawo jazdy. Poseł Krzysztof Brejza złoży interpelację

Marek Weckwerth
W sprawie 18-letniej licealistki z Brodnicy, ukaranej mandatem podczas egzaminu na prawo jazdy wypowie się ministerstwo spraw wewnętrznych.

TAK BYŁO

TAK BYŁO

Przypomnijmy. We wtorek 18-letnia licealistka Ania z Brodnicy zdawała w Toruniu egzamin państwowy na prawo jazdy.
Podczas zatrzymywania w określonym przez egzaminatora miejscu zahamowała gwałtownie i na jej toyotę yaris najechała od tyłu skoda felicja. Policja uznała winę dziewczyny i ukarała ją 250-złotowym mandatem i 6 punktami karnymi.

Absurdalny przypadek opisywany przez nas od kilku dni, rozpalił czytelników do czerwoności. Wystarczy zajrzeć na nasze forum internetowe na www.pomorska.pl i poczytać, co o postępowaniu policji i egzaminatora sądzą Czytelnicy.

Zaprotestowało niemal całe środowisko ośrodków szkolenia kierowców w regionie, zwykli kierowcy, czytelnicy i internauci. Jednym głosem bronili Ani, uznając sprawę za absurd, wskazując raczej na winę kierowcy, który najechał od tyłu na "elkę", którą kierowała Ania.

Jaka odpowiedzialność?

Kierowcy są oburzeni i przekonani o niewinności - a co najwyżej współwinie dziewczyny.

Poprosiliśmy Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji o odpowiedź na pytanie, jaka jest odpowiedzialność osoby szkolącej się i egzaminowanej na prawo jazdy, a także instruktorów i egzaminatorów. Nie podaliśmy, o jaką konkretnie sprawę chodzi.

Z uprawnieniami lub bez

Powołując się na Prawo o ruchu drogowym policja odpowiedziała, że kierującym jest ten, kto prowadzi pojazd, bez względu na to, czy posiada do tego uprawnienia czy nie.

Mówi o tym art. 87 ust. 1 pkt 2 prawa drogowego precyzując, że chodzi o osobę odbywającą szkolenie na odpowiednio przystosowanym pojeździe i pod nadzorem instruktora.

Osoba ta nie jest zwolniona z odpowiedzialności za wykroczenie z art. 86 Kodeksu wykroczeń (spowodowanie zagrożenia w ruchu) oraz za przestępstwo z art. 177 Kodeksu karnego (spowodowanie wypadku, w którym inna osoba odnosi obrażenia).

Instruktor nauki jazdy (egzaminator), chociaż nie kieruje bezpośrednio pojazdem, ma bezpośredni wpływ na jazdę jako ten, który wydaje polecenia kursantowi. Ponadto, pojazd przystosowany do nauki jazdy (z wyjątkiem motocykla), wyposażony jest w dodatkowy pedał hamulca po stronie instruktora. Zatem instruktora (egzaminatora) należy uznać za współkierującego pojazdem.

Niewątpliwie instruktor ponosi odpowiedzialność za ewentualne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez kursanta, a to wówczas, gdy wynikało to z jego polecenia. Może ją także rodzić brak reakcji instruktora na eksces kursanta.
Reasumując, odpowiedzialność za zdarzenie podczas szkolenia praktycznego realizowanego w ruchu drogowym może ponosić zarówno instruktor, jak i kursant.

Niech resort się przyjrzy

Interpelację do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie Ani zapowiedział poseł Krzysztof Brejza. Parlamentarzysta domaga się odpowiedzi, jaka jest odpowiedzialność za zdarzenia drogowe osób zdających egzamin na prawo jazdy?

- Skoro mamy do czynienia z niską społeczną szkodliwością czynu popełnionego przez osobę egzaminowaną, policjanci mogli poprzestać na pouczeniu. Polskie prawo przewiduje taką możliwość - mówi Krzysztof Brejza. - Cała sprawa przypomina strzelanie z armaty do wróbla - aparat państwowy kontra skromny obywatel. Jaką winę ponosi 18-letnia kursantka? Jeśli już dopatrywać się jakiejś odpowiedzialności, to trzeba ją postrzegać tylko jako współwinę z kierowcą, który najechał od tyłu. Przecież nie zachował bezpiecznej odległości, do czego zobowiązują go przepisy- uważa poseł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska