Źle zaparkowany samochód przy jednym ze sklepów w Nakle zwrócił uwagę policjantów. Poczekali na kierowcę i chcieli mu wręczyć mandat.
28-latek płacić nie chciał, zasugerował, by odstąpili od czynności, oferował za to gotówkę. Teraz pewnie żałuje tej propozycji, bo grozi mu nawet 10 lat więzienia.
We wtorek stawił się w prokuraturze, wpłacił zabezpieczenie majątkowe i dobrowolnie poddał karze. Czeka go teraz sąd.