Mangi to rysowane charakterystyczną kreską komiksy, z których największą karierę zrobił "Dragon Ball". Anime to japońskie filmy animowane. Ich miłośnicy to na ogół młodzi ludzie, w Czersku znaleźli przychylny klimat w ogólniaku. Sympatyków mangi nie brak także w Chojnicach, Człuchowie i Tucholi. Spotykają się, dyskutują, uczą japońskiego, choć w małomiasteczkowych realiach jest to trudne. - Nawet słowniki są praktycznie spod lady - śmieją się.
Pałeczki na wystawie
W Ośrodku Kultury "mangowcy" przygotowali dla gości pokazy filmów anime na wideo, wystawę wydawnictw mangowych, ekspozycję różnych przedmiotów związanych z kulturą Japonii - czarek, pałeczek do ryżu, wzorów kimon, origami itd. Najwięcej przy wystawie napracowała się licealistka Magdalena Pastwa.
Japońskie specjały
Była prelekcja o mieczach japońskich, niestety, fanom walk wschodnich musiały wystarczyć ilustracje, bo sprowadzenie prawdziwego miecza byłoby karkołomne. Można się też było dowiedzieć, jak parzyć prawdziwą herbatę po japońsku i jak wyglądają rytuały związane z jedzeniem w Japonii. - Kanapki do szkoły dla dziecka to prawdziwa sztuka dekoracji - zachwycają się młodzi ludzie. - Wszystkie mamy wiedzą, że im więcej kunsztu, tym miłość do dziecka jest bardziej widoczna.
Zauroczeni egzotyką
Członkowie stowarzyszenia żalą się, że nie zawsze są postrzegani właściwie przez społeczeństwo. - Wyzywają nas od sekciarzy i zboczeńców - mówi Marcin Grzybowski. - A my po prostu jesteśmy zauroczeni egzotyczną kulturą kraju kwitnącej wiśni. Zarówno w komiksach japońskich, jak i w filmach animowanych można napotkać bardzo głębokie treści, niestety, w sprowadzanej do Polski produkcji wciąż jeszcze przeważa komercja. Ale można także coraz częściej zetknąć się z uduchowioną i filozoficzną jej odnogą.
Za mało tolerancji
Marcin nawiązał kontakty z koleżanką z Japonii, zaś Marta Beger marzy o studiowaniu japonistyki. Twierdzą, że wciąż jeszcze za mało jest tolerancji dla tych, których zafascynował zbyt odległy od naszego kraj.
Mangi i anime
Tekst i fot. Maria Eichler

W domu kultury nie było tłoczno, ale Grzegorz, Adrian i Magda Kitowscy oraz Mateusz Brzeziński z zainteresowaniem obejrzeli anime "ranma 1/2", a potem wystawę mang i pamiątek z Japonii.
W niedzielę w Ośrodku Kultury miłośnicy egzotyki mieli gratkę nie lada. Stowarzyszenie Entuzjastów Mangi i Anime "Kita" przygotowało dla nich sporo niespodzianek.