https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maraton do igrzysk

(frel)
Niedzielny "Maraton Warszawski" może okazać się dla 26-letniego Pawła Ochala przepustką na igrzyska olimpijskie.

- Cztery lata temu założyliśmy sobie, że Paweł wystąpi w Pekinie i to cel, któremu podporządkowujemy wszystko - mówi Grzegorz Stefanko, trener zawodnika.

W kwietniu tego roku Ochal wygrał w Dębnie mistrzostwa Polski w maratonie, uzyskując swój najlepszy czas w karierze - 2:15.31. To dawałoby podczas mistrzostw świata w Osace... złoty medal, bowiem Kenijczyk Luke Kibet wygrał w 2:15.59. Problem w tym, że Polski Związek Lekkiej Atletyki ustalił drakońskie minimum na 2:12.30 przy wskaźniku IAAF - 2:18.00. Ochal do Japonii nie poleciał, stracił tym samym pierwszą szansę na kwalifikację olimpijską do Pekinu (20 najlepszych zawodników miało tam zapewniony przez IAAF udział). Z tego powodu wycofał się jego dotychczasowy sponsor i zawodnik zakończył współpracę z UKS Roszak Solec Kujawski. Prawdopodobnie będzie teraz bronił barw MUKS Bydgoszcz, założonego przez jego trenera. - Na razie koncentrujemy się na kolejnym starcie, bo nie zamierzamy rezygnować z igrzysk. Jesteśmy rozczarowani, ale nie chcemy ciągle rozpamiętywać przeszłości. Musimy skupić się na dobrym bieganiu, a także zbieraniu pieniędzy, bo tylko znalezienie się w kadrze olimpijskiej gwarantuje odpowiednią pomoc - mówi trener Stefanko.

Ochal miał do wyboru bieg w Berlinie lub Warszawę. Zadecydował, że zostanie w Polsce. - Okres przygotowania do biegu maratońskiego wynosi osiem tygodni. Pawła stać na dobry wynik, ale jak wiadomo, on zależy od wielu czynników. W tym roku odpuściliśmy mistrzostwa Polski w półmaratonie. Po Warszawie zrobimy dwa tygodnie przerwy, a potem wybierzemy kilka biegów ulicznych - wyjaśnia trener.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska