Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Sendwicki z Szubina z brązem mistrzostw świata strongman w kategorii do 105 kg

(as)
Marcin Sendwicki (z lewej) z sędzią MŚ w Kijowie Colinem Bryce' em.
Marcin Sendwicki (z lewej) z sędzią MŚ w Kijowie Colinem Bryce' em. Materiały zawodnika
Pochodzący z Szubina Marcin Sendwicki (Federacja Harlem) wywalczył brązowy medal na mistrzostwach świata strongaman w kategorii do 105 kg, które rozegrano w Kijowie na Ukrainie.

Marcin Sendwicki z brązem MŚ strongman

Polski siłacz czuje jednak niedosyt, bo wygrał 3 z 6 typowo siłowych konkurencji, w których zdeklasował rywali, a mistrzostwo świata miał na wyciągnięcie ręki.

- Marcin o swoim występie dowiedział się niespełna tydzień temu, kiedy to prezes Polskiej Federacji Harlem Piotr Kwiatkowski przekazał nam świetną wiadomość o możliwości wyjazdu do Kijowa - relacjonuje Bartłomiej Wiatrowski, menedżer naszego strongmana. - Nie było więc czasu na pełny cykl przygotowań, który w wykonaniu Marcina trwa sześć miesięcy. Szczęśliwie przygotowywał się jednak do próby pobicia rekordu świata w wyciskaniu belki w kategorii do 105 kg. Próba miała się odbyć dokładnie w terminie kijowskiej imprezy. Dzięki temu waga ciała nie była problemem, a Marcin w dniu zawodów ważył 104,8 kg - dodaje.

Marcin to showman<

Pierwszą konkurencją był "Spacer Buszmena" na dystansie 20 m z ciężarem 380 kg. Marcin zajął w niej trzecie miejsce z czasem 14,49 sek. Kolejne dwie konkurencje to popis szubińskiego siłacza. W jego koronnej konkurencji - wyciskania jednorącz hantla nad głową o wadze 85 kg nie dał najmniejszych szans rywalom i w czasie 60 sek. wykonał 8 powtórzeń. Podobnie było w konkurencji "Conan Wheel". Marcin wykonał - w popularnie nazywanym "zegarze" ważącym 350 kg - prawie 3 okrążenia i pewnie wygrał, ku uciesze skandującej jego nazwisko publiczności.

- Marcin to showman, publiczność go kocha, a dyscyplina potrzebuje kogoś takiego jak on - mówił po zawodach sędzia główny zawodów Brytyjczyk Colin Bryce, były bobsleista, uczestnik igrzysk olimpijskich w Salt Lake City, a później strongman i komentator dużych stacji telewizyjnych.

Pechowe sanie

W czwartej konkurencji, która polegała na przeciąganiu sań z obciążeniem 400 kg na dystansie 20 m, Marcin nieoczekiwanie zajął 9. pozycję i stracił pozycję lidera, spadając na 3. pozycję w zawodach, a co gorsza poranił sobie mocno dłonie.

Jednak piąta konkurencja to znowu popis Polaka. Wykonał 16 powtórzeń w przysiadzie z obciążeniem 310 kg i zajął ex aequo 1. miejsce z Anglikiem Benem Kelsey. Ostatnie zmaganie to konkurencja wiązana polegająca na przeniesieniu nosidła o wadze 300 kg na odległość 20 m, potem powrót po kowadło 210 kg (znowu 20 m), by zakończyć to pięcioma obrotami opony o wadze 400 kg. Tą konkurencję ukończył tylko jeden zawodnik, reszta zakończyła na nosidle, uzyskując zbliżone odległości. Marcin walczył do końca, a kiedy uchwyty nosidła zdarły mu skórę z prawej i lewej dłoni, nie poddawał się. Po tej konkurencji potrzebna była mu pomoc lekarza.

Powalczy o złoto

- Te zawody to ogromny sukces dla Marcina Sendwickiego, który pokazuje że dyscyplina strongman nad Wisłą ma się całkiem nieźle, a Mariusz Pudzianowski doczekał się godnych następców. Fani siłaczy będą mogli obejrzeć mistrzostwa za pośrednictwem stacji Eurosport, która wyemituje zawody w 76 krajach. Marcin zapowiedział że w 2014 r. przygotuje jeszcze lepszą formę i że nie spocznie, póki nie wywalczy złota dla Polski - komentuje Bartłomiej Wiatrowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska