Pan Marek związany jest z ochotniczą strażą pożarną od 1983 roku. Jest sekretarzem jednostki i dowódcą sekcji. Jak mówi, stara się być na każde wezwanie. - W ostatnim czasie najczęściej jeździmy gasić pożary traw na nieużytkach i poszycia leśnego - mówi. - Wspomagamy też inne jednostki, gdy jest jakaś poważna akcja.
Ma czwórkę dzieci i gospodarstwo
Większość czasu pan Marek poświęca swojemu 30-hektarowemu gospodarstwu. - Hoduję świnie. Mam ich około stu - wskazuje. - Pracy jest przy nich co nie miara.
Wolne chwile spędza razem z czwórką dzieci. - Najstarsze ma 12 lat, najmłodsze jest jeszcze niemowlęciem - mówi. - Dla mnie to największa radość, gdy mogę im poświęcić swoją uwagę i czas.
Odrywam się od rzeczywistości
A czasu dla siebie ma bardzo mało. Gdy jednak znajdzie kilka godzin, gra w skata sportowego w klubie "Fala" Świekatowo. - To gra w karty, która bardzo pomaga rozwinąć koncentrację i zdolności matematyczne - podkreśla. - Gdy gram z kolegami, zapominam o przysłowiowym Bo- żym świecie. Relaksuję się przy tym doskonale. Polecam tę grę wszystkim.
Na czym polega skat? - W grze biorą udział trzy osoby, przy czym w każdej rozgrywce dwie osoby grają przeciwko jednej, która wygrała licytację poprzedzającą daną rozgrywkę - wyjaśnia. - Jedna partia składa się z 24 rozgrywek. To zasady podane w wielkim skrócie.