W ubiegłym roku z pomysłem utworzenia strefy kibica wystąpił radny Grzegorz Dudek. Miał być telebim i wspólne kibicowanie. Plan był dobry i wszystkim się spodobał, ale jego realizację uzależniano od tego, czy miasto zdobędzie fundusze z zewnątrz na modernizację plaży.
Dwa wnioski - na budowę basenu i odnowienie plaży miejskiej, przepadły w konkursie ogłoszonym przez marszałka. Strefy kibica nie będzie jednak nie z tego powodu. Problem jest zupełnie inny - spotkania takie traktowane są jako impreza masowa.
- Byłem u wojewody, gdzie dowiedziałem się, że strefa kibica wymaga specjalnej zgody - mówi Marek Zieńko, wiceburmistrz Sępólno - wiadomości
Czasu jest mało, a zgody nie ma. Bez problemu można bedzie za to oglądać mecze w barach czy własnych ogródkach, ale jeśli miasto chce zorganizować strefę kibica, to tylko z ochroną i na stadionie, z biletowanym wejściem.
- Spotkanie z wojewoda tak właściwie dotyczyło kibiców - zdradza Zieńko. - Już wiadomo, że są zakwaterowani w naszym województwie. My na razie nie wiemy jeszcze, czy w naszym powiecie także. Na pewno jednak mieszkać będą w Żninie i Toruniu. Mogą jednak przejeżdżać przez nasz powiat lub pojawić się u nas.
Sygnały o kibicach trafiać będą do sztabu kryzysowego. W Sępólnie wprawdzie nie spodziewają się kłopotów z Irlandczykami czy Anglikami, którzy wesoło będą świętować mecze swoich drużyn, ale nigdy nic nie wiadomo. - Może się jeszcze u nas przed Euro zameldują - dodaje Zieńko.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców