Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Gralak przed meczem z Olimpią II: Nie myślę o przeszłości

ROZMAWIAŁ ARTUR KLUSKIEWICZ
fot. Paweł Skraba
Rozmowa z Mariuszem Gralakiem, szkoleniowcem Startu Warlubie.

- Już jest pewne, na kolejkę przed końcem zmagań, że Start będzie przodował tabeli V ligi grupie 1 po rundzie jesiennej. Przeskok z A-klasy do "okręgówki" chyba nie był Startowi straszny.
- Obecny zespół stać na o wiele więcej, niż grę w V lidze. Niezależnie od poprzednich wyników, trzeba stale walczyć o lepszą grę. Jedynie maksymalne zaangażowanie i koncentracja przed każdym meczem mogą przynieść rezultaty. Jesteśmy zadowoleni z miejsca w tabeli, ale trzeba oddać, że przeciwnicy gubili sporo punktów. Można się cieszyć z obecnej lokaty, ale prawdziwa radość będzie dopiero wtedy, gdy utrzymamy ją na koniec sezonu.

- Od początku sezonu straciliście jedynie trzy punkty. Można wysunąć wniosek - albo Start jest taki mocny, albo liga taka słaba.
- I tu można się mylić, gdyż liga jest bardzo mocna. Jak już mówiłem - faworyci gubili punkty, było sporo niespodzianek. Nam też mogły przydarzyć się wpadki - przecież minimalnie wygraliśmy z Unislavią, ostatnio męczyliśmy się z Pomorzaninem Serock.

- Jesienią Start spisywał się tak, jakby pan sobie obiecywał?
- W końcu złapaliśmy wiatr w żagle. Od początku roku nasza forma była zmienna. Po przepracowanej zimie, było obiecująco, lecz po tragedii w Smoleńsku coś się popsuło. Była przerwa, później pojawiły się walkowery, kontuzje w drużynie i zespół po prostu zgubił rytm meczowy. Cały czas pracowaliśmy nad poprawą. Teraz gramy futbol na "tak" - piłkę ciekawą, do przodu, nie skupiając się stale na defensywie. Prezentowaliśmy się solidnie przez całą rundę i myślę, że spełniliśmy oczekiwania działaczy, sponsorów i kibiców.

- Jutro Start zagra przeciwko rezerwom Olimpii - drużynie klubu, w którym kilka lat temu pracował pan jako trener. Zarówno pan, jak i kilku zawodników nie musicie martwić o motywację.
- Tak jak w każdym spotkaniu, zagramy z nastawieniem zwycięstwa. Człowiek po latach podchodzi do pewnych spraw inaczej. Osobiście nie wracam wspomnieniami do tego okresu i nie rozpamiętuję mego zwolnienia. Wczoraj byłem trenerem Olimpii, dziś jestem w Starcie, jutro mogę być gdzie indziej. W tym zawodzie nie zna się dnia ani godziny. Wierzę, że zawodnicy, grający wcześniej w Grudziądzu, podzielają moje podejście przed niedzielnym spotkaniem. Tacy piłkarze jak Michał Zarembski, czy Jacek Kalinowski, na pewno będą chcieli przypomnieć się kibicom. Oby tylko się nie sparzyli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska