Nie wiadomo kto z piłkarzy zostanie w ekipie spadkowicza i kto ją poprowadzi. Wczoraj spotkali się Radosław Osuch i Mariusz Rumak, ale porozumienia nie ma. - Nie potrafię powiedzieć czy będę trenerem Zawiszy, bo nie wiem jak Zawisza będzie wyglądał w nowym sezonie - stwierdził szkoleniowiec.
Przeczytaj także: Radosław Osuch spotkał się Rafałem Bruskim, prezydentem Bydgoszczy
W bydgoskim klubie trwa poszukiwanie pieniędzy na grę w I lidze, która jest bardzo kosztowna dla klubów, szczególnie spadkowiczów z ekstraklasy. Usycha źródełko w postaci pieniędzy z tytułu praw medialnych, a to kwota rzędu około 7 mln zł w przypadku Zawiszy.
Właściciel bydgoskiego klubu, by utrzymać zespół musiałby mieć takie środki. Po pomoc udał się do bydgoskiego ratusza. Spółka przez niego prowadzona ma przedstawić swoje oczekiwania w formie specjalnego listu. Wtedy do niego odniesie się prezydent Rafał Bruski. Osuch musi taki list dostarczyć do czwartku.
Wiele wskazuje, że czołowi piłkarze Zawiszy odejdą z zespołu. Kamil Drygas i Iwan Majewski byli widziani w Pogoni Szczecin. Białorusin ma też propozycję z Lecha Poznań. Andre Micael Pereira ma wrócić do swojego pierwszego klubu Moreirense. Luka Marić kuszony jest przez Istrę Pula. Tych ubytków będzie pewnie coraz więcej, bo kuszeni są inni zawiszanie.
Lech Poznań mistrzem Polski. Press Focus/x-news
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje