Marlena ma 22 lata. Przyjechała do Torunia z Lubawy w województwie warmińsko-mazurskim. Studiuje filologię bałkańską na UMK. Uczy się języków: albańskiego i serbskiego. Próbowała też bułgarskiego, ale uznała, że to dla niej język nieciekawy. Jak mówi - czysty przypadek sprawił, że wybrała właśnie ten kierunek studiów. Ten przypadek jednak pozwolił jej na szlifowanie brylantu, który jest w posiadaniu Marleny - pięknego głosu. Marlena wspólnie z innym studentkami śpiewa w zespole "Bałkany Śpiewają", który założył Milan Duskov, wykładowca na UMK, który kilkanaście lat temu przyjechał do Torunia z Serbii.
- Do zespołu trafiłam na pierwszym roku studiów dzięki koledze Łukaszowi Szczepaniakowi, który gra na klawiszach - wspomina Marlena. - Zaciągnął mnie na próby i już zostałam.
Marlena śpiewała od dziecka, choć w jej rodzinie nikt wcześniej nie przejawiał specjalnych talentów muzycznych. W podstawówce zapisała się do chóru, była jedyną solistką na szkolnych występach. W liceum z powodzeniem śpiewała na szkolnych akademiach. Nauczyciele mówili jej: idź do szkoły muzycznej, masz talent. Ale Marlena nie chciała.
- Śpiewanie mnie fascynuje, ale nigdy nie myślałam, aby tylko temu się poświęcić - wyznaje dziewczyna. - Chciałam zdobyć jakiś zawód, który pozwoli mi w przyszłości się utrzymać, a z muzyką nie zawsze się udaje. A co, jeśli okaże się, że mi się nie powiedzie?
Mimo tych obaw Marlena założyła w liceum zespół i z dwoma kolegami nagrała trzy płyty. Nie mieli jednak szczęścia, bo muzyka znalazła się w laptopie jednego z członków zespołu, a laptop został skradziony. A może konkurs? - pytali Marlenę znajomi. Jakiś "Idol" albo "Szansa na sukces" ? Marlena stanowczo odmawiała i odmawia do dziś.
- Nie znoszę komercji - powiada - a w "Idolu", nawet jak się wygra, to trzeba nagrać taką płytę, jaką wymyślą organizatorzy. Nie wyobrażam sobie siebie, która robi coś, czego nie lubi, poddaje się modnym prądom. Chciałabym śpiewać takie piosenki i grać taką muzykę, która porwie nie tylko mnie, ale i również słuchaczy.
I teraz Marlena tak śpiewa, często przygrywając sobie na gitarze. Pieśni bałkańskie w jej wykonaniu to prawdziwa perła muzyczna. Do tego jeszcze chór dziewcząt z zespołu i widzowie podczas koncertów "Bałkany Śpiewają" zapominają o wszystkim co im dolega. Marlena ma mocny, kryształowy głos, potrafi tak zaśpiewać piosenki Bregovića, że trudno uwierzyć, iż Marlena nie pochodzi z Bałkan. Wszystko to bez wyrzeczeń, morderczych ćwiczeń - po prostu dar natury.
Dwa lata temu zespół "Bałkany Śpiewają" zdobył wyróżnienie na Festiwalu Muzyki Słowiańskiej we Wrocławiu. Rok temu Marlena w duecie z Milanem, jej wykładowcą, zdobyła na podobnym festiwalu drugą nagrodę. Za tydzień zespół wyjeżdża na festiwal do Poznania. Czy to coś zmieni w życiu Marleny?
- Niczego nie planuję i nie zamierzam stawiać na karierę wokalistki, chyba, że coś szczególnego zdarzy się w moim życiu - uśmiecha się dziewczyna. - Na razie cieszę się, że mój śpiew może wzruszać, bawić i porywać do tańca. A to wiele.