Sala Cechu Rzemiosł różnych w Inowrocławiu. Radny PiS Marek Słabiński wspólnie z inżynierem Przemysławem Gawędą przez 40 minut przedstawiają swój projekt utworzenia w Inowrocławiu terminalu intermodalnego, czyli miejsca, w którym przeładowywać się będzie różnego rodzaju towary z transportu samochodowego na kolejowy (i odwrotnie).
Zebrani, głównie uczniowie Szkoły Rzemiosła, podziwiają przepiękne wizualizacje (pisaliśmy o tym na naszych łamach). Jest film, są rysunki, jest komentarz. - W tym miejscu dobrze płatną pracę znaleźć mogłoby około 350 osób. Terminal wymusiłby też powstanie miejsc pracy w całym jego otoczeniu - przekonuje Marek Słabiński. Dodaje, że niewykluczone, iż to właśnie zebrani w sali uczniowie będą beneficjentami tego przedsięwzięcia.
Walczą o terminal przeładunkowy w Inowrocławiu. Szansa na 350 etatów [wizualizacje, wideo]
Zebrani pytają o szanse na powstanie terminalu w Inowrocławiu. - Niewątpliwie powodzenie tego projektu zależeć będzie od ministra infrastruktury. Musi to być decyzja polityczna. Dzisiaj władze w Polsce sprawuje Prawo i Sprawiedliwość. I nasz rząd ma możliwości, by ten projekt zrealizować - przekonuje. Dodaje, że jest zdeterminowany, żeby sprawę doprowadzić do końca.
Na sali pojawia się zaproszony przez Marka Słabińskiego bydgoski poseł PiS Łukasz Schreiber. - Zdaję sobie sprawę z tego, jaki jest obraz parlamentarzysty dla przeciętnego mieszkańca - rozpoczyna poseł. - W najlepszym razie: "nic nie robi, dużo kasy bierze", a w najgorszym: "jest jeszcze złodziejem i kłamcą". Badania opinii publicznej jasno to pokazują. Są i takie badania, z których wynika, iż parlamentarzysta pod względem zaufania publicznego przegrywa z prostytutką - opowiada. Wzbudza uśmiech na twarzach zebranych.
Przychodzi czas na pytania z sali: "Panie pośle, czy wesprze pan projekt utworzenia terminalu w Inowrocławiu?"
- Powiem uczciwie. Jestem zaangażowany w zabiegi dla tej sprawy na rzecz Bydgoszczy. Dlaczego? Podejrzewam, że bydgoski projekt ma większe szanse na powodzenie. Gdyby jednak stało się to nierealne, to będę zabiegał o to, żeby taki terminal powstał w Inowrocławiu - odpowiada.
Tłumaczy, że sprawą zajmuje się od dłuższego czasu. Spotyka się z decydentami, wysyła pisma, lobbuje. Zapewnia, że skupia się na tym, by terminal powstał w Kujawsko-Pomorskiem, a nie na przykład w Łodzi.
Na sali nikt już nie ma wątpliwości, że szansy na dwa terminale w województwie nie ma, a w pojedynku z Bydgoszczą Inowrocław stoi na przegranej pozycji.
Wśród słuchaczy rozczarowanie. Nie takich deklaracji oczekiwali. Poseł więc kontynuuje: - To jest uczciwa odpowiedź na pytanie. Nie chcę państwa okłamywać i składać nierealnych zapewnień.
Więcej informacji z Inowrocławia na:www.pomorska.pl/inowroclaw
