Niewiele lepiej wygląda sytuacja na miejskich basenach w Tarpnie. W tym samym okresie, co na plaży, w 2010 roku wejściówki kupiło ponad 19, 9 tys. osób, a w tym sezonie tylko 7, 9 tys.
Wraz z pogorszeniem pogody odwoływane są również rezerwacje kempingów. - Przed sezonem mamy zwykle pełne obłożenie, a gdy tylko zaczyna padać i być zimno, ludzie rezygnują - tłumaczy Izabela Piwowarska.
Przeczytaj także:Koloniści pod kontrolą policji i sanepidu
W tej chwili z 32 domków zajętych jest 21. Pustkami świeci też pole namiotowe w Rudniku.
Deszcz przegania plażowiczów
Słabą frekwencję zauważa także Piotr Klucznik, właściciel Ośrodka Wypoczynkowego "Delfin" w Białym Borze. - Spadek sprzedaży biletów jest bardzo znaczny - ubolewa.
I dodaje: - Jak była ładna pogoda, droga nad jezioro była zamknięta. Gdy została otwarta, zepsuła się
pogoda.
Ile za kemping?
Na przykład czteroosobowa rodzina, która zamierza spędzić dziesięć dni w ośrodku wypoczynkowym przy plaży miejskiej w Rudniku musi liczyć się z wydatkiem 1250 zł. Do dyspozycji ma aneks kuchenny i toaletę. A za dobę pod namiotem jedna osoba zapłaci 10 zł .
Czytaj e-wydanie »