Hala odlotów lotniska została rozbudowana o ponad 1000 metrów kwadratowych. Dzięki temu oczekiwanie na samolot ma być zdecydowanie bardziej komfortowe. Jednak w czasie uroczystości nie uniknięto pytań i odpowiedzi ws. najbliższej przyszłości bydgoskiego lotniska.
Marszałek województwa Piotr Całbecki po raz kolejny podkreślił, że port ma fundusze na bieżące utrzymanie tylko do grudnia tego roku. W przypadku gdy nie znajdą się środki na pokrycie jego sporego deficytu (lotnisko generuje kilka milionów straty rocznie), możliwe będzie ogłoszenie jego upadłości. - Jeśli nie podejmiemy decyzji o objęciu kolejnych akcji w porcie lotniczym, taką ewentualność trzeba wziąć pod uwagę. - mówił Piotr Całbecki.
Czytaj: Lotnisko na razie nie zmieni nazwy. Marszałek się wycofał
Jednak z drugiej strony marszałek zapewnia, że nikt portu zamykać nie chce.
- Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że port lotniczy trzeba ratować. Nikt portu nie będzie zamykał - deklaruje marszałek. - Mamy nadzieję, że nie będzie to projekt w całości obciążający budżet województwa, ale podzielimy się zobowiązaniem z tymi, którzy chcą ten projekt wspierać. Liczę, że ten port będziemy mogli kiedyś nazwać portem regionalnym - dodaje Całbecki.
Przypomnijmy, że ofertę wsparcia spółki kwotą pięciu milionów złotych złożyło miasto Toruń. W zamian chce jednak znaleźć się w nazwie lotniska. Marszałek Całbecki nie ukrywa, że byłby zadowolony z takiego obrotu sprawy, ale bez zgody wszystkich akcjonariuszy nie można podjąć żadnej decyzji. Bydgoszcz, która jest drugim udziałowcem w spółce, kategorycznie sprzeciwia się temu rozwiązaniu.
Tymczasem władze miasta nad Brdą wyjaśniają, że mają przygotowany autorski pomysł na ratowanie lotniska.
- Mamy własne spojrzenie na to, czego port potrzebuje w dłuższej perspektywie - potwierdziła wczoraj Maria Wasiak, wiceprezydent Bydgoszczy.
Szczegółów wczoraj nikt nie chciał zdradzić, choć debata na temat propozycji Bydgoszczy już się wśród władz portu toczyła.
- Rozmawialiśmy na ten temat, ale nie jesteśmy jeszcze na takim etapie, by przekazać ten pomysł do publicznej wiadomości - tłumaczy Tomasz Moraczewski, prezes Portu Lotniczego Bydgoszcz.
Inwestycja w powiększenie hali odlotów ma zwiększyć prestiż lotniska, przyciągnąć więcej pasażerów oraz przewoźników. Na terenie oddanych wczoraj do użytku powierzchni znalazła się między innymi nowa restauracja z widokiem na płytę lotniska, sklep wolnocłowy, salon VIP oraz kącik dla najmłodszych pasażerów.
Władze portu tłumaczą, że rozbudowa terminala była elementem wieloletniego planu inwestycyjnego, który przede wszystkim zwiększył komfort i bezpieczeństwo.
- Dzięki tej inwestycji nasze lotnisko zyskało na atrakcyjności dla podróżnych, ale też i przewoźników, dla których poziom obsługi klienta jest często kluczowy. Nowoczesny terminal to też świetna wizytówka naszego regionu - mówi Tomasz Moraczewski.
Władze portu twierdzą, że teraz ich głównym zadaniem będzie polepszenie oferty siatki połączeń. Marszałek Całbecki przekonuje, że jednym z celów jest w perspektywie kilku lat zwiększenie liczby pasażerów do 700-800 tysięcy rocznie. - Z pewnością mamy co robić - podsumowuje marszałek.
